Informację tę potwierdził serwis luteranie.pl. Oznacza to, że do czasu wyboru nowego biskupa bp Jagucki pozostanie na stanowisku. Wcześniej kolegium Komisji Historycznej „uznało ks. bp. Janusza Jaguckiego winnym współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa na szkodę Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce”. Nowego biskupa wybierze Synod jesienią, podczas najbliższej sesji jesienią tego roku.
Jednak sytuacja na Synodzie była patowa. Wprawdzie liczba przeciwników biskupa Jaguckiego była większa, od liczby jego zwolenników lecz by odwołać biskupa, argumentują jego zwolennicy, potrzebna jest większość kwalifikowana czyli połowa głosujących plus jeden głos. Biskup Jagucki mimo przegranego głosowania odmówił podania się do dymisji.
O współpracy z SB zwierzchnika luteranów jako pierwsza poinformowała „Rz” we wrześniu ubiegłego roku. Już wtedy luterańska Komisja Historyczna znała część dokumentów na temat Tajnego Współpracownika o pseudonimie Janusz.
Proces lustracji w Kościele luterańskim napotykał podobne przeszkody jak w Kościele katolickim. Biskup Jagucki miał obrońców na czele z przewodniczącym Komisji Historycznej Dawidem Binemannem-Zdanowiczem. Za szeroką lustracją opowiadał się natomiast biskup wojskowy ks. gen Ryszard Borski członek Kolegium Komisji Historycznej. Proces lustracji w Kościele ewangelickim był dwustopniowy. Sprawę badała Komisja Historyczna, która przekazała swoje wnioski do Kolegium Historycznego. Ten właśnie organ uznał, bp Jaguckiego winnym i przekazał swoje wnioski najwyższej władzy w Kościele jaką jest Synod. Przed wszystkimi tymi gremiami biskup Jagucki składał wyjaśnienia.
Wniosek o przeniesienie w stan spoczynku zgłosił biskup Borski. Jednak by uprzedzić głosowanie tego wniosku biskup Jagucki zwrócił się do Synodu z wnioskiem o przegłosowanie wniosku o wotum zaufanie. Jak podzieleni byli luteranie w kwestii lustracji pokazuje wynik głosowania. Za udzieleniem wotum zaufania opowiedziało się 26 członków synodu, przeciw 31, wstrzymało się 7. Gdyby przeciw wnioskowi o wotum zaufania głosowały jeszcze trzy osoby oznaczałoby to natychmiastową dymisję bp Jaguckiego.