Pawłowski – były przewodniczący rady miasta i były wiceprezydent Łodzi – został posłem SLD po tym, jak Olejniczak otrzymał mandat do Parlamentu Europejskiego.
Zgodnie z prawem IPN upublicznił w piątek informacje dotyczące nowych posłów do Sejmu i PE. Z danych umieszczonych na stronach internetowych Instytutu wynika, że Pawłowski w sierpniu 1984 r. został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika. Miesiąc później zmieniono rejestrację na TW i nadano mu pseudonim Filip. W aktach jest adnotacja, że został pozyskany na zasadach dobrowolności do sprawy obiektowej o kryptonimie „Pałacyk” przeprowadzanej przez Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Łodzi.
Umieszczenie Pawłowskiego w katalogu jako TW oznacza, że zostanie wobec niego wszczęte postępowanie lustracyjne. Nie będzie on łatwe, ponieważ teczka Pawłowskiego oraz akta SO „Pałacyk” zostały zniszczone.
– W takich przypadkach przesłuchiwani są oficerowie prowadzący i to od ich zeznań zależy często, czy sprawa trafi do sądu – mówi „Rz” szef pionu lustracyjnego IPN prokurator Jacek Wygoda.
Byli oficerowie zwykle zaprzeczają, że kogokolwiek werbowali i prowadzili jako agenta. Ale bywają wyjątki – zeznania oficerów SB pozwoliły na skierowanie do sądu wniosku o uznanie kłamcą lustracyjnym posła SLD Eugeniusza Czykwina.