Polaków opanował strach

Jedni boją się manipulacji, drudzy powrotu IV RP – mówi kandydat na prezydenta Andrzej Olechowski

Publikacja: 16.05.2010 20:38

Andrzej Olechowski

Andrzej Olechowski

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

[b]Rz: Ostatnio w sondażu GfK Polonia poparcie dla pana spadło do 4 procent. Dlaczego wyborcy nie chcą na pana głosować?[/b]

[b]Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta:[/b] Martwi mnie to. Obawiam się, że Polacy zwierają szeregi w dwóch wrogich obozach. Z drugiej strony wydaje mi się mało prawdopodobne, że 90 proc. wyborców już podjęło definitywną decyzję. Znam naszych rodaków – PIT wypełniają ostatniego dnia, a jak była wymiana dowodów, to trzeba było przedłużać termin, żeby zdążyli. Mam więc nadzieję, że nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji.

[b]Może pana kampania jest zbyt wyciszona, za mało aktywna?[/b]

Zapewne mógłbym prowadzić lepszą kampanię. Ale nie zarzucam sobie zbyt małej aktywności. Objechałem większą część Polski. Kilka dni temu wróciłem z telewizji o 1 w nocy, a następnego dnia byłem w radiu o 7 rano itd.

[b]Dlaczego nie przekłada się to na wzrost sympatii?[/b]

Bo Polaków opanował strach. Jedni gromadzą się wokół "swojej" ofiary katastrofy w obawie przed "wielką manipulacją", drudzy boją się powrotu IV RP. Nie jestem w stanie przebić się przez te emocje.

[b]Zgaduję, że manipulacja to Platforma, a IV RP to PiS? W takich warunkach kandydat niezależny powinien tylko zyskiwać.[/b]

Pod warunkiem, że ludzie opanują strach i spokojnie pomyślą. Dlatego apeluję do Polaków – weźcie głęboki oddech, policzcie do dziesięciu i dopiero wtedy dokonajcie wyboru. Przecież nie idziemy na wojnę! Wybieramy konkretnego człowieka do konkretnych zadań.

[b]Może pana oferta jest nieatrakcyjna? Ostatnio odgrzał pan stary postulat wyborów w jednomandatowych okręgach wyborczych...[/b]

Chciałbym wprowadzić jednomandatowe okręgi w wyborach do samorządu, aby chronić jego niezależność, bo dziś jest przedmiotem silnej i szkodliwej ekspansji partii politycznych. Ale trzon mojej propozycji dotyczy gospodarki. Trudno mi uwierzyć, że dla ludzi, którzy należą do najuboższych w Europie, moja oferta – skoncentrowania się na wzroście gospodarczym i poprawie sytuacji materialnej obywateli – jest nieatrakcyjna.

[b]Prezydent, który nie ma zaplecza parlamentarnego, niewiele może zrobić dla gospodarki, a pan go nie ma[/b]

Mieliśmy prezydenta, który koncentrował się na polityce historycznej. To dla odmiany moglibyśmy mieć takiego, który zajmie się gospodarką. Na pewno byłby z tego pożytek. Kłopot w tym, że Polacy nie widzą silnego związku między państwem a gospodarką. W Grecji działy się straszne rzeczy. Z tego powodu w Polsce tysiącom ludzi przyszło nagle zapłacić o 10 proc. wyższe raty kredytów, bo o tyle zmalała wartość złotego. A nie słyszeliśmy wypowiedzi rządu i opozycji na ten temat.

[b]Jak pan ocenia Bronisława Komorowskiego w roli pełniącego obowiązki głowy państwa? Powołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego to dobry pomysł?[/b]

Ogólnie nie mam większych zastrzeżeń. Powołanie Rady na miesiąc przed wyborami wydaje mi się niepotrzebne, typowo propagandowe, ale nieszkodliwe. Obserwuję uważnie pana Komorowskiego nie jako pełniącego obowiązki prezydenta, ale jako kandydata, i stwierdzam, że bardzo mało wiem o jego poglądach i planach. Dowiedziałem się wiele o jego przodkach i przywiązaniu do historii, ale przecież przyszłości nie buduje się na testamentach, ale na aktach urodzin. Ostatnio "Gazeta Wyborcza" przeprowadziła analizę wypowiedzi pana Komorowskiego i wyszło jej, że nie są znane jego opinie o gospodarce. A przecież ma już prawie 60 lat!

[b]Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa też niespecjalnie się tym interesowali.[/b]

Nie zgadzam się. Lech Wałęsa pewną ręką poprowadził nas do gospodarki rynkowej. Kraj taki jak nasz, na dorobku, potrzebuje prezydenta, który nie tylko będzie kustoszem dokonań poprzednich pokoleń, ale też będzie potrafił promować polskie przedsiębiorstwa za granicą i pozyskać nowe inwestycje i kontrakty. Tak, jak robią to inni prezydenci.

[b]Bardziej wygląda to na opis menedżera niż prezydenta.[/b]

Mądre narody potrzebują prezydenta pożytecznego, a nie tylko od reprezentacji czy symboli.

[b]Czy Bronisław Komorowski byłby pożyteczny?[/b]

Nie wiem. Chcę się tego dowiedzieć.

[b]A Jarosław Kaczyński?[/b]

Prezydent Kaczyński przywożący kontrakty z zagranicy? Pani raczy żartować.

[b]Dlaczego? To przecież rząd PiS obniżył podatki od dochodów osobistych i składkę rentową. Czy to nie jest działalność na rzecz gospodarki?[/b]

Jest. Ale Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie kontynuował przerwaną prezydenturę brata. A Lech Kaczyński prowadził bardzo "wysoką" politykę. Interes gospodarczy – kiełbasa, cement i skarpety, bo na tym to polega – w definicji takiej polityki się nie mieściły. Poza sprawą kupna rafinerii w Możejkach nie słyszałem, aby Lech Kaczyński zajmował się gospodarką. Od Jarosława Kaczyńskiego natomiast nie słyszałem, że prezydenturę widzi inaczej niż brat.

[b]Prezes PiS razie nie udziela się publicznie, więc trudno się od niego czegoś dowiedzieć. Czy irytuje pana, że on się nie pokazuje w tej kampanii?[/b]

To jego wybór. Widocznie uważa, że to jest najlepszy sposób komunikowania się z Polakami.

[b]Polityków PO bardzo to irytuje.[/b]

Bo zależy im na dalszym podgrzaniu atmosfery. Obu stronom zależy. Boję się efektów tej wojny. Pokonana strona nie odpuści, nie uzna przegranej. Jeszcze bardziej zapiecze się w niechęci. Jeszcze ostrzej będzie atakować. Przybędzie wzajemnej podejrzliwości. Przybędzie upokarzających kłótni o krzesła i samoloty. Polityka stanie się jeszcze bardziej beznadziejna i oderwana od rzeczywistych problemów obywateli. W złym scenariuszu emocje przeniosą się na ulice.

[b]A zwycięstwo trzeciego kandydata, czyli pana, pogodziłoby zwaśnione obozy?[/b]

Oczywiście, bo żadna ze stron nie przegra z tą drugą. Przegra, ale nie ze swoimi wrogami. A to co innego.

[b]Łatwo jednak zauważyć, że ani pan, ani nikt inny na razie nie ma szans na odegranie roli tego trzeciego, który korzysta, gdy dwóch się bije.[/b]

Tu nie chodzi o korzyść trzeciego, ale o interes Polski. Ale to niestety prawda, że przestrzeń dla trzeciego się nie otwiera. Dlatego, jak już powiedziałem, mam nadzieję, że jednak emocje opadną i Polacy dostrzegą taką potrzebę.

[b]W tej kampanii kandydaci pokazują żony i rodziny. A jaka jest pana strategia? [/b]

Przedstawiłem opinii publicznej moją żonę, ale nie zamierzam zaprzątać uwagi wyborców resztą rodziny.

[b]A gdzie są pana zdjęcia w ciepłej, rodzinnej atmosferze, w fotelu, z psem czy kotem?[/b]

A co one miałyby udowodnić? Że nie jestem ludożercą? Moja kampania obejdzie się bez takich zdjęć. Wolę, żeby Polacy wybrali rozumnego prezydenta niż mającego ładne zdjęcia w albumie.

[b]Czy brak żony jest istotnym felerem dla kandydata na prezydenta?[/b]

Felerem jest brak znajomości języków obcych. W dzisiejszym świecie ktoś, kto nie zna angielskiego, to druga liga. Jeżeli prezydent nie zna języka obcego, to może też obejść się bez żony. W kontaktach formalnych obecność żony nie jest konieczna. Za to w kontaktach nieformalnych żona może zdziałać cuda. Ale, aby nawiązać takie kontakty, trzeba potrafić z drugą osobą się porozumieć.

[b]Czeka pan na debaty z innymi kandydatami?[/b]

Nie tylko czekam. Jedną właśnie odbyłem.

[b]Co pan myśli o tym, że dwaj główni kandydaci zamierzają debatować wyłącznie ze sobą, a z mniej popularnymi kandydatami nie?[/b]

To naturalne, taki jest ich interes. Ale nie jest to interes obywateli. Dlatego media powinny wymusić debatę z udziałem wszystkich kandydatów. Ja mogę krzyczeć, napominać, ale inni i tak zrobią to, co dla nich jest wygodne.

[i]Rozmawiała Eliza Olczyk[/i]

[b]Rz: Ostatnio w sondażu GfK Polonia poparcie dla pana spadło do 4 procent. Dlaczego wyborcy nie chcą na pana głosować?[/b]

[b]Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta:[/b] Martwi mnie to. Obawiam się, że Polacy zwierają szeregi w dwóch wrogich obozach. Z drugiej strony wydaje mi się mało prawdopodobne, że 90 proc. wyborców już podjęło definitywną decyzję. Znam naszych rodaków – PIT wypełniają ostatniego dnia, a jak była wymiana dowodów, to trzeba było przedłużać termin, żeby zdążyli. Mam więc nadzieję, że nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!