Reklama
Rozwiń
Reklama

Jeszcze wam pokażemy

Premierowy dokument „Puchar nadziei - Mundial 2010” pokazuje przygotowania do rozpoczynających się Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Emisja w TVP INFO o 0.36 w nocy z piątku na sobotę.

Publikacja: 11.06.2010 12:33

Prezydent RPA Jacob Zuma i szef FIFA Joseph Blatter

Prezydent RPA Jacob Zuma i szef FIFA Joseph Blatter

Foto: AFP

Niemieccy filmowcy kilkakrotnie odwiedzali RPA, by zarejestrować dokonujące się tam zmiany związane z organizacją jednej z największych imprez sportowych. Projekt przewidywał przystosowanie do rozgrywek dziesięciu stadionów w dziewięciu miastach.

- Nie wszystko przebiega gładko - przyznawał w 2007 roku jeden z organizatorów, Danny Jordaan. - To linia, która się wznosi i opada, jak górska kolejka. Trwała już wówczas przebudowa stadionu w Kapsztadzie według projektu niemieckich architektów. Z niewielkiego obiektu na miejskich błoniach, przepoczwarzył się w miejsce zdolne pomieścić 70 tysięcy ludzi. Dla mieszkańców miasta oznaczało to przede wszystkim szansę na pracę.

- Może te mistrzostwa sprawią, że nasz kraj się rozwinie - mówi jeden z robotników przed kamerą. - I nasze życie pod jakimś względem stanie się lepsze. Do tej pory dobre nie było. Przeludnienie, bieda, bezrobocie, AIDS, wysoka przestępczość. Do niedawna robotnicy z dzielnic biedy nie znali śródmieścia Kapsztadu, bo nie mieli tam wstępu. W takiej sytuacji piłka nożna jest na drugim planie, choć pozostaje marzeniem o lepszej przyszłości. W RPA futbol jest sportem czarnoskórej większości.

- Wszyscy pragną, żeby ktoś ich kiedyś odkrył. Wtedy pojadą do Europy - zwierza się 22-letni Osmond Malibongwe, piłkarz.

Chcą zarabiać, dobrze zarabiać. Pensja robotnika pracującego przy budowie stadionu to około 150 euro miesięcznie - tyle ile wynosi tamtejsza średnia krajowa - niespełnione marzenie wielu mieszkańców RPA.

Reklama
Reklama

Z licznymi kłopotami musiał też uporać się Johannesburg, główny ośrodek mistrzostw, szykujący na Mundial dwa stadiony: Ellis Park i Soccer City. Miasto, choć jest centrum gospodarczym tej części kontynentu, za sprawą bardzo wysokiej przestępczości, ma jednak złą reputację. Policji pomaga obecnie straż obywatelska, która może kontrolować przechodniów. By zapewnić gościom bezpieczeństwo, w Johannesburgu powstał największy na świecie system monitoringu - tylko wokół Ellis Park zainstalowano ponad 200 kamer.

- Od początku mistrzostw będziemy przygotowani - zapewnia jeden z organizatorów. - Policja zapewni 30 tysięcy dodatkowych funkcjonariuszy. Pokażemy, że Johannesburg jest miastem na światowym poziomie.

Dla uspokojenia zagranicznych mediów, sekretarz generalny FIFA Jérôme Valcke regularnie spotykał się z dziennikarzami.

Niemieccy filmowcy złożyli także wizytę w Nelspruit, uważanym za jedno z najpiękniejszych miejsc mistrzostw świata. To niewielkie miasto, położone w pobliżu Parku Narodowego Krugera, przyciąga turystów bogactwem flory i fauny, choć za ich podziwianie trzeba słono płacić. Luksusowy pokój hotelowy może w tej okolicy kosztować nawet 700 euro od osoby. I właśnie na te pieniądze, które zostawią przyjezdni, gospodarze Mistrzostw Świata liczą najbardziej. Oprócz rzecz jasna, poprawy wizerunku kraju postrzeganego jako miejsce bolesnych kontrastów, i - ciągle żyjącego w pamięci - apartheidu.

- Te mistrzostwa odróżni od innych między innymi sposób, w jaki afrykańscy kibice cieszą się piłką nożną. To święto życia, nadziei, sprawiające, że krew płynie szybciej - reklamuje Danny Jordaan, jeden z organizatorów. Oby ta atmosfera święta trwała jak najdłużej.

Niemieccy filmowcy kilkakrotnie odwiedzali RPA, by zarejestrować dokonujące się tam zmiany związane z organizacją jednej z największych imprez sportowych. Projekt przewidywał przystosowanie do rozgrywek dziesięciu stadionów w dziewięciu miastach.

- Nie wszystko przebiega gładko - przyznawał w 2007 roku jeden z organizatorów, Danny Jordaan. - To linia, która się wznosi i opada, jak górska kolejka. Trwała już wówczas przebudowa stadionu w Kapsztadzie według projektu niemieckich architektów. Z niewielkiego obiektu na miejskich błoniach, przepoczwarzył się w miejsce zdolne pomieścić 70 tysięcy ludzi. Dla mieszkańców miasta oznaczało to przede wszystkim szansę na pracę.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Reklama
Reklama