Media zajechały sondaże

Wszystkim umyka oczywisty fakt, że sondaż nie jest bezpośrednią prognozą wyniku wyborczego

Publikacja: 28.06.2010 22:39

Ryszard Pieńkowski

Ryszard Pieńkowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

[b]Rz: W ostatnich dniach pojawiło się wiele głosów, że firmy sondażowe skompromitowały się przed I turą wyborów prezydenckich. To prawda?[/b]

[b]Ryszard Pieńkowski, socjolog, wiceprezes PBS DGA:[/b] O sondażach wszyscy dyskutują, kłócą się o nie. Tylko mało kto ma o nich jakieś pojęcie. Najłatwiej jest powiedzieć, że sondażownie się skompromitowały. Nikt natomiast się nie zastanawia, gdzie naprawdę leży problem.

[b]Ale musi pan przyznać, że wyniki waszego sondażu dla "Gazety Wyborczej", w którym Bronisław Komorowski miał aż 51 proc. poparcia, były mocno nietrafione. [/b]

Zgoda. Zaliczyliśmy bardzo poważną wpadkę i uderzyliśmy się za to w piersi. Od 20 lat prowadzimy badania przedwyborcze i do tej pory mogliśmy się pochwalić bardzo dobrymi wynikami. Z wielu powodów o tym badaniu tak nie możemy powiedzieć.

[b]Co się stało? [/b]

Gdybyśmy podali gołe wyniki sondażu, to okazałoby się, że Komorowski ma ok. 40 proc. poparcia, a Kaczyński ponad 25 proc.

Jednak zgodnie z przyjętą przez nas metodą odpowiedzi niezdecydowane przydzieliliśmy proporcjonalnie wszystkim kandydatom. W efekcie wynik kandydata PO był za wysoki.

Najwidoczniej większość odmawiających odpowiedzi to byli wyborcy Kaczyńskiego i Napieralskiego. Mieliśmy też bardzo dużo odmów udziału w sondażu. Zapewne większość z odmawiających to byli wyborcy kandydata PiS.

Do tego był to sondaż robiony metodą telefoniczną, a ona jest generalnie mniej precyzyjna niż metoda bezpośrednich wywiadów ankietowych w domach respondentów.

[b]Dlaczego w takim razie z niej korzystaliście?[/b]

To był błąd. Zresztą nie tylko my go popełniliśmy. TVN przecież zamówił sondaż telefoniczny na wieczór wyborczy. My nie będziemy już korzystać z tej metody w badaniach wyborczych. W ogóle bardzo poważnie się zastanawiamy, czy jeszcze robić sondaże polityczne. Stanowią one najwyżej 1 proc. naszej działalności. Mamy za to z nimi aż 80 proc. kłopotów. Budzą zbyt wiele złych emocji.

[b]Dlaczego złych?[/b]

Ponieważ sondaże są przez różne media i polityków używane jako argument w walce politycznej. Wszystkim umyka oczywisty fakt, że sondaż nie jest bezpośrednią prognozą wyniku wyborczego. To, że we wtorek badani deklarowali w sondażu, że zagłosowaliby chętniej na Komorowskiego niż Kaczyńskiego, nie oznacza wcale, że tak samo będzie w niedzielę. Oczywiście jest duże prawdopodobieństwo, że kolejność w tym czasie się nie zmieni, ale wyniki mogą się znacznie różnić. Niestety, ludzie przywiązują do wyników sondaży zbyt dużą wagę.

[b]Kto jest temu winien? [/b]

Winni jesteśmy wszyscy po trochu. Ośrodki badania opinii publicznej, media i politycy.

Badacze, bo ulegają presji mediów i w pośpiechu robią sondaże, korzystając z mniej precyzyjnych metod. Do tego nie tłumaczą, czym one tak naprawdę są. Media, bo to one rozpętują histerię wokół sondaży. Nadają im zbyt dużą rangę. Poszczególnym redakcjom zależy na tym, by sondaż zrobiony był jak najszybciej, więc naciskają na firmy badawcze. Do tego media najchętniej jak najmniej płacą za zrobienie sondażu, więc firmy korzystają z tańszych, bardziej ryzykownych metod.

[b]A wina polityków?[/b]

Demonizują sondaże. Wiele razy rozmawiałem z politykami na ten temat.

Ostrzegałem, że dezawuowanie przez nich firm sondażowych obraca się też przeciw nim. Bo skoro politycy mówią, że sondaże są oszukańcze, kłamliwe, zmanipulowane itp., to trudno się dziwić, że ich wyborcy również tak myślą i odmawiają odpowiedzi ankieterom. To z kolei sprawia, że poparcie dla ich partii w sondażach jest regularnie niedoszacowane.

[b]A politycy się skarżą, że z tego powodu część wyborców zrezygnowała z głosowania na ich partię. [/b]

To jest kolejny wielki mit narosły wokół sondaży. Mam małe poparcie w sondażu, więc nikt nie chce na mnie głosować. Mam w sondażach wysokie poparcie, więc automatycznie zdobywam nowych wyborców. Wszyscy tak mówią, tylko nikt nie przedstawił na to jeszcze żadnych dowodów. Ja natomiast mogę pokazać dwa zupełnie odwrotne przykłady.

[b]Jakie? [/b]

Hanna Gronkiewicz-Waltz, kiedy w 1995 roku kandydowała na prezydenta, miała w sondażach nawet 20-proc. poparcie. I wcale jej to nie pomogło przyciągnąć do siebie kolejnych wyborców. Co więcej, w wyborach dostała około 2 proc. Podobnie było w przypadku Zbigniewa Religi w 2005 roku – też miał 18 proc. poparcia, ale potem to poparcie zaczęło topnieć, a kandydat się wycofał.

[b]Czyli w takim razie lepiej, żeby media w ogóle nie publikowały sondaży?[/b]

Na pewno powinny publikować je rzadziej. Mamy do czynienia z sondażową inflacją. To sprawia, że ludzie są już nimi zmęczeni i mniej chętnie udzielają odpowiedzi na zadawane przez ankieterów pytania. Sondaże zostały przez media zajechane.

[b]Jeśli nie sondaże, to co w zamian?[/b]

Już kilka lat temu proponowaliśmy "Gazecie Wyborczej", żeby zamiast sondaży publikować przedwyborcze prognozy. Czyli opracowanie przygotowane przez ekspertów na podstawie wielu źródeł informacji, w tym sondaży.

Redakcja się jednak na to nie zdecydowała. Twierdziła, że natychmiast pojawiłyby się zarzuty, że to próba manipulacji, wpływania na opinie Polaków. Że te wyniki są najzwyczajniej w świecie wymyślone i lepiej już zdecydować się na sondaż. Trudno się z tą argumentacją do końca nie zgodzić.

[b]Czy jest w ogóle wyjście z tej patowej sytuacji? [/b]

Być może dobrym rozwiązaniem byłoby równoczesne publikowanie wyniku sondażu i obok prognozy przygotowanej przez eksperta. Dzięki temu w prognozie znalazłyby się wyniki dużo bliższe tym, które później są w wyborach.

[i]rozmawiał Jarosław Stróżyk[/i]

[b]Rz: W ostatnich dniach pojawiło się wiele głosów, że firmy sondażowe skompromitowały się przed I turą wyborów prezydenckich. To prawda?[/b]

[b]Ryszard Pieńkowski, socjolog, wiceprezes PBS DGA:[/b] O sondażach wszyscy dyskutują, kłócą się o nie. Tylko mało kto ma o nich jakieś pojęcie. Najłatwiej jest powiedzieć, że sondażownie się skompromitowały. Nikt natomiast się nie zastanawia, gdzie naprawdę leży problem.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!