Tak samo postąpiono z telefonami polskich generałów. Mimo to sprzęt ten, jak i broń funkcjonariuszy BOR, cały czas znajduje się w Rosji.
Dezaktywacją urządzeń zajęły się Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Potwierdził to prokurator generalny Andrzej Seremet.
Sprzęt posiadany przez polską delegację stracił wszelkie dane i stał się tym samym bezwartościowy zaraz po katastrofie.
Pracownicy SKW w porozumieniu z operatorami sieci komórkowych i satelitarnych wylogowali z systemu wszystkie telefony posiadające wrażliwe dane. Tym samy potwierdziły się wcześniejsze doniesienia RMF FM o bezużytecznym telefonie satelitarnym prezydenta.