Wręcz przeciwnie. Teraz Polska zyskała na znaczeniu. Jeśli miałaby złe relacje z Rosją, to nie mogłaby Amerykanom powiedzieć o Rosji nic wartościowego. Dzięki dobrym stosunkom z Moskwą Polacy mają informacje, które mogą być cenne dla Stanów Zjednoczonych. Ameryka stawia jednak teraz głównie na Rosję i Azję, a nie na Europę Środkowo-Wschodnią.
[b]Czy polski rząd nie powinien w takiej sytuacji przestać już stawiać na relacje ze Stanami Zjednoczonymi i skoncentrować się na pogłębianiu relacji z Unią Europejską i sąsiadami Polski?[/b]
Powinien. Unia Europejska ma przecież o wiele większe interesy w Polsce niż Stany Zjednoczone. Odległość ma znaczenie. Oczywiście, przez lata obserwowaliśmy wielką miłość polsko-amerykańską, ale związana była ona z faktem, że USA skupiały się wówczas na ocaleniu Polski ze szponów komunizmu. Polska nie może oczekiwać, że będzie przez Stany Zjednoczone traktowana z taką samą uwagą. Sytuacja w waszym kraju nie jest już bowiem z punktu widzenia Ameryki żadnym problemem, nie wymaga już poświęcania takiej uwagi.Problem ze zrozumieniem tego mieli Kaczyńscy, którzy sądzili, że Polska może mieć wrogie relacje z Niemcami i Rosją, ignorować Brukselę i skupiać się na rozwijaniu miłości do Ameryki. Właśnie dlatego, gdy Kaczyński przyjeżdżał do Waszyngtonu, to zawsze był niezadowolony z poziomu uwagi, jaką mu poświęcano. Obecna polityka Warszawy, polegająca na skupianiu się na relacjach z Unią Europejską, a nie ze Stanami Zjednoczonymi, jest dużo lepsza.
[b] A nie jest to tylko kwestia polityki Baracka Obamy? Po zmianie w Białym Domu Polska nie odzyska dawnej uwagi?[/b]
Nie. Tamte czasy już nie wrócą. To niebezpieczna iluzja. Trzeba mieć świadomość tego, kto i gdzie ma realne interesy. A w interesie Polski są dobre relacje z sąsiadami, których Warszawa nie powinna poświęcać na rzecz lepszych relacji z Waszyngtonem. Zrozumiała to też Wielka Brytania, która również rewiduje swoją politykę „specjalnych stosunków” ze Stanami Zjednoczonymi.
[b]Władze w Warszawie liczą jednak na to, że w Polsce będą rotacyjnie stacjonować myśliwce F-16 i transportowe herculesy. Czy takie porozumienie rzeczywiście byłoby istotne?[/b]