Gdy bliscy ofiar katastrofy Tu-154 byli kilka miesięcy temu przesłuchiwani przez rosyjskich prokuratorów badających okoliczności tragedii, zwracali się z prośbą o przyznanie im statusu pokrzywdzonego w prowadzonym śledztwie. Niektórzy do dziś nie otrzymali informacji o decyzji prokuratury w tej sprawie. – W tym tygodniu prześlemy znowu taki wniosek – mówi „Rz” mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin.

Podobne pismo szykuje mec. Rafał Rogalski, także reprezentujący część bliskich ofiar. – Mam nadzieję, że uzyskamy wgląd do rosyjskich materiałów śledztwa. Taki status pozwoli nam też zaskarżać ewentualne negatywne decyzje rosyjskiej prokuratury dotyczące śledztwa – podkreśla w rozmowie z „Rz”.

Jak mówił niedawno „Rz” dr Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN, status pokrzywdzonego pozwala w sytuacji, gdy rezultat postępowania prokuratury nie jest satysfakcjonujący, zaskarżyć go do rosyjskiego sądu, a później Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Nie wiadomo, czy gdyby bliskim ofiar przyznano status pokrzywdzonego, będą musieli być reprezentowani przez rosyjskiego prawnika. – Wszy-stko zależy od interpretacji rosyjskich przepisów i stanowiska tamtejszej prokuratury – mówi Kownacki. A Rogalski przyznaje, że ma już listę rosyjskich kancelarii zainteresowanych reprezentowaniem jego klientów.