-Czasami udaje się usiąść cywilnemu samolotowi, ale niektóre lotniska są już zamknięte, wręcz zniszczone; sytuacja jest bardzo niestabilna, bo struktury państwa libijskiego przestały funkcjonować - mówił Sikorski Radiu ZET. - Robimy co w naszej mocy, chcemy, by tam dotarły polskie samoloty, ale które i kiedy dotrą, takiej gwarancji nie mogę dać - mówił.
Minister powiedział, że centrala MSZ ma łączność z polską placówką w Trypolisie dzięki telefonom satelitarnym. Poinformował, ze w Libii przebywa obecnie 570 Polaków; 2/3 z nich to małżonkowie obywateli libijskich, natomiast ponad 100 osób to pracownicy polskich firm, którzy mają trudności z wyjazdem. - Chęć wyjazdu zgłosiło około 100 osób - poinformował.
Rano z Warszawy miał wystartować rządowy embraer, który miał zabrać Polaków z Trypolisu. Niejasna sytuacja na lotnisku w stolicy Libii spowodowała, że wylot został opóźniony.
Zgodnie z zapewnieniami rządowy embraer poleciał po Polaków do Trypolisu o godz. 14.
Według nieoficjalnych informacji, samolot ma w drodze powrotnej lądować na Malcie, gdzie zatankuje benzynę. Przylot do kraju jest planowany ok. godz. 23.