Czy pan mnie nie obraża? (śmiech). Siłą mojej formacji jest i powinna być prawda. Nasz problem polegał na tym, że wskutek bariery komunikacyjnej często nie możemy dotrzeć do społeczeństwa z prawdą. Nawet trafne uderzenie w nastroje społeczne, odczytanie tego, co ludzi rzeczywiście dotyka i nurtuje, jest natychmiast stygmatyzowane przez mainstreamowe media.
Przykład zakupów Jarosława Kaczyńskiego. Strzał w dziesiątkę, ale natychmiast jest przebijany tym, że Jarosław Kaczyński coś powiedział o Biedronce czy że płacił 200-złotowym banknotem.
A jaka jest prawda o Jarosławie Kaczyńskim? Czy włożył kolejną maskę? Najpierw był łagodnym politykiem w żałobie podczas kampanii wyborczej, potem brutalnym krytykiem Platformy Obywatelskiej, teraz zajmuje się sprawami merytorycznymi takimi jak wysokie ceny.
Mam w tej sprawie sumienie czyste. Intuicje i rady, jakie dawałem (w kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego – red.), były konsekwentne i spójne z tym, co mówiłem przed chwilą. Tylko prawda.
Prawda, czyli co?
Nastroje społeczne, troski społeczne, wyzwania, które stoją przed Polską, generalnie prawda o naszym państwie.