Informację tę przekazał były członek załogi. Wówczas podczas sztormu woda wdzierała się do wnętrza statku przez nieszczelne bulaje. Pasażerowie, którzy podróżowali kiedyś na Bułgarii, potwierdzają, że statek od lat ledwo pływał. Podczas rejsu do Jarosławia spóźnił się 12 godzin.
Tymczasem ratownicy wydobyli już z wraku statku „Bułgaria" ponad 70 ciał. Ministerstwo Spraw Nadzwyczajnych potwierdza, że spośród ponad 200 osób znajdujących się na pokładzie ocalono 79.
Rosyjskie organa ścigania pociągną do odpowiedzialności karnej kapitanów dwóch barek, które przepływały obok tonącej „Bułgarii" i nie włączyły się do akcji ratunkowej.
Akcja wydobywania ciał z zatopionego promu trwa od poniedziałku. Wśród ofiar katastrofy jest kapitan „Bułgarii" Aleksandr Ostrowskij. Ocalony elektromechanik twierdzi, że kapitan nie chciał zejść z pokładu i do ostatniej chwili trzymał ster próbując ratować jednostkę przed zatonięciem.