"Ciepłym głosem i dobrym słowem witał co rano słuchaczy Polskiego Radia. Należał do tych osób, które swoim usposobieniem promieniowały na innych. Miłość ojczyzny wiązała się z konkretem: krajobrazem, wsią, lasem, a nade wszystko z drugim człowiekiem" – napisał w specjalnym liście prezydent Bronisław Komorowski, który nada pośmiertnie Zalewskiemu Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
Andrzej Zalewski zmarł 21 lipca w wieku 87 lat. Był harcerzem i żołnierzem Armii Krajowej. Z Polskim Radiem związał się parę dni po ukończeniu studiów na warszawskiej SGGW. Na antenie był obecny do ostatnich dni życia (pomimo zwolnienia zeń w latach 50. - za to, że w prognozie pogody powiedział, iż "właśnie od wschodu nadciąga zimny wyż rosyjski"). Od 1988 r. prowadził "Ekoradio" - autorskie felietony na kanwie prognozy pogody. Znany jest także jako pomysłodawca Święta Polskiej Niezapominajki (15 maja), które miało być rodzimą wersją walentynek.
– Niech nas usłyszą wszystkie rozgłośnie radiowe na świecie. Tu Andrzej Zalewski i niebieskie Eko-Radio z Niezapominajką – mówił w kazaniu wzruszony bp Józef Zawitkowski. – Dziś zachodu słońca już nie będzie. Dlaczego, panie Andrzeju?
– To nie była tuzinkowa postać, ale członek wielkiej rodziny radiowej. Ogromnej, milionowej rodziny słuchaczy, z którą spotykał się codziennie – mówił Ryszard Hińcza, dyrektor radiowej Jedynki.
Dodał, że właśnie za to kochali go słuchacze.