O propozycji Muammara Kaddafiego poinformował agencję AP jego rzecznik Mussa Ibrahim. Podkreślił, że dyktator wciąż znajduje się w Libii i gotowy jest powołać wspólny z rebeliantami rząd tymczasowy pod warunkiem natychmiastowego zawieszenia broni.
– Nie będzie żadnych negocjacji z Kaddafim – powiedział Ali Tarhouni z Libijskiej Rady Narodowej. – Jeśli dyktator chce się poddać, będziemy to negocjować i potem go zatrzymamy – dodał.
Zatrzymanie może być jed- nak niemożliwe. Pojawiły się bowiem informacje, że Kaddafi znajduje się w Zimbabwe, dokąd uciekł kilka dni temu prywatnym odrzutowcem tamtejszego satrapy Roberta Mugabe.
Wiadomość tę zdementował rzecznik Mugabe George Charamba. – Jeśli go u nas zobaczycie, pozdrówcie go ode mnie – powiedział tamtejszemu dziennikowi "The Standard". Charamba nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, co władze jego kraju zrobią, jeśli Kaddafi poprosi o azyl. Libijski dyktator jest podobno właścicielem farmy Rainfield w Zimbabwe.
Masakra w Trypolisie
Ewentualne rozmowy powstańców z Kaddafim stały się jeszcze mniej prawdopodobne po informacjach na temat masakry w Trypolisie. W tamtejszym budynku należącym do osławionej 32. Brygady odnaleziono ok. 50 zwłok. Byli to zapewne przeciwnicy dyktatora, wymordowani, gdy żołnierze musieli się wycofać. Do pomieszczeń, gdzie byli przetrzymywani, wrzucono granaty.