Urząd Lotnictwa Cywilnego to instytucja regulująca rynek lotniczy w Polsce wart miliardy złotych rocznie.
Nie tylko przeprowadza egzaminy i wydaje licencje dla pilotów, ale też certyfikuje lotniska, przewoźników, szkoły latania i samoloty używane przez zarejestrowane w Polsce podmioty. Urząd ma również prawo kontrolowania wszystkich firm i instytucji zajmujących się lotnictwem.
Dotychczas prezes ULC był wybierany na pięcioletnią kadencję. Ale kadencyjność szefa urzędu została zniesiona. W efekcie premier Donald Tusk może w każdej chwili odwołać szefa ULC i powołać na jego miejsce inną osobę. Wcześniej dokonanie tego przed upływem kadencji nie było łatwe. Musiały bowiem np. zostać stwierdzone nadużycia lub postawione zarzuty prokuratorskie.
Zniesienie kadencyjności ostro krytykuje Jerzy Polaczek, minister transportu w rządzie PiS: – Taka sytuacja ogranicza niezależność szefa urzędu i wystawia go na dużo większe niebezpieczeństwo nacisków politycznych.
– To osłabienie roli prezesa ULC – ocenia gen. Gromosław Czempiński, szef Aeroklubu Warszawskiego.