Profesorowie Wiesław Binienda i Kazimierz Nowaczyk za pośrednictwem łączy internetowych uczestniczyli wczoraj w posiedzeniu zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza badającego katastrofę smoleńską. Zespół się zebrał, by zapoznać się z ich nowymi ustaleniami i podsumować wiedzę uzyskaną z odczytów zapisów z czarnych skrzynek Tu154 dokonanych przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych.
- Wiemy już z całkowitą pewnością z ekspertyz, że gen. Andrzej Błasik nie wydawał żadnych komend, nie formułował żadnych informacji, nie podejmował żadnych decyzji i że najprawdopodobniej w ogóle nie było go w kokpicie - powiedział Macierewicz, komentując wyniki prac krakowskich specjalistów. Nie zidentyfikowali oni wśród głosów z kokpitu głosu dowódcy Sił Powietrznych. Według komisji Jerzego Millera i MAK generał miał w momencie katastrofy przebywać w kabinie pilotów tupolewa.
Zdaniem Macierewicza ustalenia krakowskich specjalistów podważają jeszcze inne twierdzenie z raportów Millera i MAK: - Ekspertyza wskazuje, iż w ogóle nie odczytano dźwięku uderzenia Tu154M w brzozę.
Kontakt z amerykańskimi naukowcami nawiązano poprzez połączenie internetowe z USA. Obaj przekonywali, że zderzenie z brzozą nie mogło być przyczyną katastrofy.