Lonia-kosmos odchodzi

Na krótko przed Euro 2012 Kijów, w którym odbędzie się mecz finałowy mistrzostw, został bez mera

Publikacja: 05.06.2012 02:21

Leonid Czerniowiecki w ten sposób udowadniał, że jest zdrowy

Leonid Czerniowiecki w ten sposób udowadniał, że jest zdrowy

Foto: EAST NEWS

Kontrowersyjny polityk i multimilioner Leonid Czerniowiecki zakończył pracę mera kilka dni przed najważniejszym wydarzeniem sportowym w historii Kijowa. I tak nie miałby szans na ponowne zwycięstwo – analitycy mówią, że jego polityczna kariera dobiegła końca, gdyż od dwóch lat rzadko pokazywał się na Ukrainie. Rządził – przyznawali jego pracownicy – za pomocą telefonów, a wszystkie dokumenty podpisywano przy użyciu jego faksymile. Kiedy będą nowe wybory – nie wiadomo. Stolica żyje Euro.

– Parlament ma podjąć decyzję w sprawie wyborów mera w ciągu dwóch tygodni. Może do nich dojść tuż po mistrzostwach, w sierpniu lub po wyborach parlamentarnych w październiku – mówi „Rz" kijowski politolog Wadym Karasiow. – Kto zwycięży? Zastępca Czerniowieckiego Ołeksandr Popow lub mistrz wagi ciężkiej Witalij Kliczko, jeśli oczywiście zdecyduje się w nich uczestniczyć. Wtedy musiałby zrezygnować z udziału w wyborach parlamentarnych. To będzie dla niego trudny wybór – dodaje Karasiow i przypomina, że lato nie byłoby najlepszym czasem dla boksera. – Elektorat Kliczki wyjechałby na wypoczynek, a babcie, które stawiały na Czerniowieckiego i od którego dostawały kaszę gryczaną, głosowałyby na Popowa. Zdaniem ekspertów Czerniowiecki może próbować sił w wyborach parlamentarnych.

Czerniowiecki był szefem Kijowa od 20 kwietnia 2006 r. Nazywano go Lonia-Kosmos z powodu podejrzeń, że używa narkotyków, a także z powodu jego własnych oświadczeń, że „zamierza polecieć na orbitę okołoziemską wraz ze swoim kotem". Kijowianie zapamiętają go też z innych powodów, np., że zwolnił szefa zoo, bo tamten „źle karmił słonia i nie znalazł mu przyjaciółki". Pod koniec urzędowania Czerniowiecki wygrał sprawę z Kliczką, który twierdził, że tamten podczas urzędowania w stolicy przywłaszczył 70 miliardów hrywien (40 mln zł).

Eksperci długo będą się zapewne głowić, dlaczego współtwórca, a potem prezes dużego koncernu Praweks (jest w nim jeden z największych banków Ukrainy Praweks-Bank), okazał się postacią tak dziwną.

Większy opór polityczny wywołało dopiero wprowadzone przez niego w 2009 roku zarządzenie o obłożeniu podatkiem oszklonych balkonów (bardzo popularne w byłym ZSRR), klimatyzacji oraz anten satelitarnych i zamiar zmonopolizowania... fotografii ślubnych, wraz z umożliwieniem nowożeńcom fotografowania się z nim. W szybkim tempie popadł w konflikt z władzami Ukrainy. Pogrążyło go oddanie wielu przedszkoli firmom komercyjnym, co faktycznie prowadziło do ich likwidacji, oraz sprzedaż budynków mieszczących ambasady.

Powstała komisja parlamentarna, która m.in. postanowiła zbadać jego stan zdrowia psychicznego. Jeden z czołowych działaczy antyjanukowyczowskiej opozycji, były szef MSW Jurij Łucenko (obecnie w więzieniu), twierdził, że Lonia-Kosmos nałogowo pali marihuanę. Aby dowieść, że jest zdrów, chętnie więc fotografował się, prężąc muskuły. W 2010 r. prezydent Wiktor Janukowycz pozbawił go funkcji szefa administracji miejskiej, ale merem Kijowa pozostał.

Ukraiński Internet pełen jest nagrań ukazujących Czerniowieckiego śpiewającego znane, radzieckie piosenki. I pełen jego cytatów, jak te: „Nie jest mi straszna żadna prokuratura" oraz „nie ma możliwości zdymisjonowania mnie".

Sporo jest plotek o jego bogactwie; posiada luksusowy, radziecki samochód typu Czajka, należący niegdyś do I sekretarza KC KP Ukrainy Wołodymyra Szczerbyckiego, oraz mercedesa klasy G. Nosi zegarek DeWitt Tourbillon Mysterieux Joaillerie wart 560 tys. dolarów. A jego córkę Krystynę obrabowano w 2010 r. we Francji, kradnąc jej... 4,5 miliona euro.

Za zasługi dla Ukrainy nagrodzony został m.in. Orderem Jarosława Mądrego V klasy. Podobno ma obywatelstwo Izraela, ale tam jeszcze nie dał się poznać.

Kontrowersyjny polityk i multimilioner Leonid Czerniowiecki zakończył pracę mera kilka dni przed najważniejszym wydarzeniem sportowym w historii Kijowa. I tak nie miałby szans na ponowne zwycięstwo – analitycy mówią, że jego polityczna kariera dobiegła końca, gdyż od dwóch lat rzadko pokazywał się na Ukrainie. Rządził – przyznawali jego pracownicy – za pomocą telefonów, a wszystkie dokumenty podpisywano przy użyciu jego faksymile. Kiedy będą nowe wybory – nie wiadomo. Stolica żyje Euro.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!