Żółta kartka do kamery

Sędziowie piłkarscy to dzisiaj gwiazdy, które pomagają tworzyć widowiska. UEFA dba, aby arbitrom niczego nie brakowało

Publikacja: 06.06.2012 01:25

Howard Webb

Howard Webb

Foto: AFP

 

Spójrzcie na tę twarz. To jest Pierluigi Collina. Nie podoba się? Ma prawo. Wyłupiaste oczy, łysa czaszka, odstające uszy. Wygląda jak Bela Lugosi na diecie i lepiej, żeby się nie uśmiechał przed godz. 23. Ale to jest nowa twarz europejskiego sędziowania. Charakterystyczna, bo o to w tym wszystkim chodzi. Grymasy Colliny pamięta każdy zawodnik, który się z nim zetknął, i każdy kibic, który choć raz obejrzał sędziowany przez niego mecz. W dobie telewizji to podstawowa zaleta.

To zapewniło mu rozpoznawalność, ale nie wdrapałby się na szczyt, gdyby nie był dobry. Wielokrotnie wybierano go najlepszym sędzią na świecie. Stał się na tyle znany, że firma Celebrity Speakers oferuje jego wykłady obok takich sław, jak Bono, Boris Becker, Jeremy Clarkson czy Joschka Fischer.

Kamera widzi wszystko

Collina nauczy, jak rozwiązywać konflikty, jak organizować pracę zespołową, jak podejmować decyzje, będąc pod presją. Na te umiejętności liczyła UEFA, robiąc go szefem sędziów. A Ukraińcy, robiąc go nadzorcą swoich arbitrów, liczyli na co innego – nieprzekupność Włocha, któremu sława zapewniła miliony z reklam i odczytów.

Collina odpowiada za przygotowanie sędziów do prowadzenia meczów Euro 2012. Wszystko musi się zgadzać, być najwyższej jakości i sygnowane znakiem UEFA.

– Oczywiście, że sędziowie wiedzą, iż są w telewizji. Jeśli finał Ligi Mistrzów pokazuje 36 kamer, to należy się spodziewać, że każda nasza decyzja będzie po meczu ostro komentowana. Stąd biorą się nieraz groźne miny albo uśmiechy arbitrów. To też jest część naszej pracy – mówi „Rz" Bjoern Kuipers, jeden z arbitrów, który poprowadzi mecze na Euro 2012. W jednym z filmów dokumentalnych o sędziach pokazano, jak Anders Frisk, szwedzki arbiter, dziś już na emeryturze, przed ważnym meczem idzie do solarium, do fryzjera, depiluje nogi.

Sędziowie stali się gwiazdami, a jednocześnie profesjonalistami. Wszystko w myśl zasady, że o losie profesjonalistów muszą decydować profesjonaliści. UEFA potrzebuje na meczach nie tylko doskonałych arbitrów, ale także atletów, którzy wytrzymają tempo gry. I wymaga od arbitrów coraz większego poświęcenia. Sędziowie urzędnicy bankowi, dentyści, policjanci, menedżerowie, biznesmeni odchodzą powoli do przeszłości. Niemiec Wolfgang Stark już pięć lat temu musiał zrezygnować z połowy etatu w banku, w którym pracuje, bo nie był w stanie pogodzić obowiązków arbitra z pracą. Howard Webb z tych samych powodów wziął rozbrat z brytyjską policją. Na mundialu w Brazylii za dwa lata mają już sędziować sami zawodowcy.

Selekcja arbitrów zaczyna się na długo przed turniejem, a potem ci, którym uda się dostać do grupy wybranych, przechodzą specjalne szkolenia i kursy.

Trenują jak piłkarze

Przed Euro 2012 obóz treningowy zorganizowano już na przełomie stycznia i lutego w tureckiej Antalyi. Tam każdy z 12 arbitrów głównych (oprócz nich jeszcze asystenci, sędziowie bramkowi i sędziowie techniczni) po przejściu pierwszych testów sprawnościowych dostał specjalne programy ćwiczeń oraz sprzęt, dzięki któremu na bieżąco mógł monitorować swoją formę. UEFA stawia na stałe zespoły sędziowskie pochodzące z jednego kraju i pracujące ze sobą na co dzień. Na Euro 2012 w razie kontuzji pana z chorągiewką nie zastąpi go arbiter techniczny, bo nie zajmuje się tym na co dzień, ale specjalnie wyznaczony rezerwowy asystent. Najzdolniejsi arbitrzy są obejmowani programem UEFA Talent & Mentor, gdzie emerytowane gwiazdy sędziowania (tzn. po 45. roku życia) dzielą się z młodymi swoim doświadczeniem.

Zarabiają jak zawodowcy

W czasie Euro 2012 arbitrzy zamieszkają w hotelu Hilton w centrum Warszawy, skąd będą dowożeni na mecze nawet do Doniecka. Potem, po skończonej pracy, będą wracać do swojej złotej twierdzy i czekać na kolejne wezwanie. Jeśli się sprawdzą, poprowadzą również spotkania w fazie pucharowej turnieju. Warto się starać, bo za wyrzeczenia i doskonałe przygotowanie UEFA wynagradza hojnie.

Cztery lata temu podczas Euro w Austrii i Szwajcarii dniówka głównego arbitra wynosiła 200 euro, a premia za mecz aż 10 tysięcy. Nowych stawek UEFA jeszcze nie podała, ale można śmiało założyć, że niższe niż cztery lata temu nie będą. Najlepsi zarobią niebagatelne pieniądze. Najlepsi, choć niekoniecznie najlepiej oceniani przez kibiców. Howarda Webba po meczu Polska – Austria na Euro 2008 wielu kibiców w Polsce chciało skrócić o głowę. Dostawał pogróżki, a w filmie dokumentalnym „Zabić sędziego" widać, jak przerażeni szefowie sędziów UEFA decydują o przyznaniu mu ochrony.

Dwa lata później Webb poprowadził nie tylko finał Ligi Mistrzów, ale również finał mistrzostw świata. Dziś jest chyba najlepiej rozpoznawalnym sędzią piłkarskim na świecie.

Webb wiedział, co robi

Polscy kibice nie wiedzieli lub nie chcieli wiedzieć, że Webb, dyktując w Euro 2008 kontrowersyjnego karnego przeciw naszej drużynie, ocenił sytuację zgodnie z wytycznymi UEFA na turniej – szarpanie się w polu karnym miało być traktowane surowo. Teraz też Collina i jego ludzie opracowali kilka wskazówek, które zostały rozesłane do uczestników turnieju. Surowo karana ma być ostra gra. – Nie możemy czekać, aż ktoś dozna urazu – mówił Collina podczas spotkania w Warszawie. Chronieni będą też sędziowie. UEFA chce wreszcie wyeliminować wywieranie presji na arbitrów. Jeśli zawodnicy zaczną się z nim kłócić, mogą być pewni żółtej kartki. Podobnie będzie w przypadku przepychanek piłkarzy. UEFA mówi twardo: sędzia ma obowiązek pokazać co najmniej dwie kartki – inicjatorom.

Czy to pomoże? Wątpliwe, bo piłkarze są w ten sposób karani od dawna, a chętnych do kłócenia się nie brakuje. Ale to już nie jest problem UEFA. W najgorszym wypadku sędzia wyciągnie kartkę, a zajście dokładnie pokaże kamera. Będą emocje i będzie show.

Spójrzcie na tę twarz. To jest Pierluigi Collina. Nie podoba się? Ma prawo. Wyłupiaste oczy, łysa czaszka, odstające uszy. Wygląda jak Bela Lugosi na diecie i lepiej, żeby się nie uśmiechał przed godz. 23. Ale to jest nowa twarz europejskiego sędziowania. Charakterystyczna, bo o to w tym wszystkim chodzi. Grymasy Colliny pamięta każdy zawodnik, który się z nim zetknął, i każdy kibic, który choć raz obejrzał sędziowany przez niego mecz. W dobie telewizji to podstawowa zaleta.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!