Na tzw. Łączce na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach jest kilka anonimowych mogił, w których od 1948 roku, w tajemnicy przed rodzinami, grzebano ciała ofiar komunistycznego terroru – więźniów mokotowskiego aresztu, żołnierzy Armii Krajowej skazanych w sfingowanych procesach i potajemnie straconych.
Teraz Instytut Pamięci Narodowej w porozumieniu z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Ministerstwem Sprawiedliwości zaczyna otwierać te groby.
W marcu badanie georadarem potwierdziło obecność w ziemi szczątków co najmniej kilkudziesięciu osób.
– Na podstawie archiwaliów można przypuszczać, że na „Łączce" pochowane są 284 osoby – ocenia Michał Kurkiewicz z IPN.
Zdaniem ekspertów z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że oprócz generała Emila Fieldorfa „Nila", dowódcy Kedywu Armii Krajowej, mogą tu leżeć inni bohaterowie Podziemnego Państwa Polskiego, na przykład rotmistrz Witold Pilecki – dobrowolny więzień Auschwitz, cichociemny mjr Bolesław Kontrym „Żmudzin" czy Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka" z 5. Brygady Wileńskiej.