, w ramach ekshumacji zwłok Anny Walentynowicz śledczy z Wojskowej Prokuratury Okręgowej (WPO) w Warszawie polecili otworzenie dwóch trumien ofiar katastrofy w Smoleńsku. Prokuratorzy zapewniają, że zakład medycyny sądowej, któremu zlecono sekcje zwłok, dysponuje najnowocześniejszą aparaturą, ale jak przekonuje mieszkający w Niemczech radiolog, biegłym może nie udać się wykryć najmniejszych ciał obcych.
Mecenas Stefan Hambura, który reprezentuje rodzinę legendarnej działaczki "Solidarności", złożył w sprawie ekshumacji kilka wniosków do prokuratury. W jednym z nich zlecał przeprowadzenie m.in badań wykluczających udział osób trzecich w śmierci bliskiej jego klientów. Prokuratura poprosiła o wyszczególnienie konkretnych czynności. Ma to nastąpić w czasie sekcji zwłok zaplanowanej na poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy.
Jeden aparat zamiast kilku
Rp.pl udało się również dotrzeć do pisma, w którym śledczy odrzucają m.in. wnioski o zbadanie zwłok za pomocą urządzeń: "diagnostyki obrazowej, CT (tomografia komputerowa - red.), radiografii konwencjonalnej (RTG - red.) oraz radiografii digitalnej i USG" oraz udostępnienia danych tych urządzeń i kwalifikacji w dziedzinie radiologii techników i lekarzy, którzy będą je obsługiwać. Rodzina nie otrzyma też "technicznych parametrów każdego dokonanego zdjęcia/obrazu oraz szczegółowego opisu ze szczególnym uwzględnieniem lokalizacji wszelkiego rodzaju ciał obcych jak i uszkodzeń narządów i ich genezy".