Rodziny chcą kolejnych ekshumacji

Część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej chce ze sobą współpracować. Zapowiadają masowe wnioski o ekshumację i ustanowienie wspólnych pełnomocników

Aktualizacja: 06.10.2012 19:51 Publikacja: 06.10.2012 17:47

Rodziny chcą kolejnych ekshumacji

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodkowski Krzysztof Skłodkowski

W Sejmie odbyło się posiedzenie zespołu parlamentarnego, który bada katastrofę. Dotyczyło ekshumacji ofiar oraz zeszłotygodniowej debaty sejmowej w tej sprawie.

Wśród członków rodzin ofiar, którzy przyjęli zaproszenie przewodniczącego zespołu Antoniego Macierewicza (PiS) byli m.in.: Ewa Kochanowska, Andrzej Melak, Lucyna Gągor, Janusz i Piotr Walentynowiczowie, rodzina Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej i Krzysztofa Putry, Beata Lubińska, Joanna Racewicz, Dariusz Fedorowicz, Jadwiga Gosiewska, Dorota Skrzypek, a także pełnomocnicy rodzin - mecenas Piotr Pszczółkowski i mecenas Stefan Hambura.

Po zakończeniu posiedzenia rodziny wydały wspólne stanowisko, które przedstawił Fedorowicz. Zapowiedział, że będą uprawomocniać swoich przedstawicieli prawnych do reprezentowania przed prokuraturą i sądami. Powtórzył także wniosek, by do badań ciał ofiar katastrofy smoleńskiej dopuszczani byli międzynarodowi eksperci.

Rodziny mogą dołączyć

Część bliskich ofiar katastrofy, która była dziś w Sejmie, nie zdecydowała o przystąpieniu do tego porozumienia. Jak powiedział rp.pl  jeden z uczestników zamkniętej dla mediów części posiedzenia, poprosiły o czas do namysłu. - Nie chcemy na nikogo nalegać - stwierdził jeden z pełnomocników.

Wcześniej rodziny Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, których dotyczyła zamiana ciał bliskich, relacjonowały identyfikację w Moskwie i ekshumacje przeprowadzone w Polsce. Ich zdaniem prokurator generalny wprowadził opinię publiczną w błąd. - Dokumentacja przesłana przez stronę rosyjską, a także zeznania członków rodzin ofiar katastrofy jednoznacznie wskazują, że przyczyną zamiany ciał była ich pomyłka - mówił Andrzej Seremet podczas swojego sejmowego wystąpienia.

Syn legendy "Solidarności" Janusz Walentynowicz zapewnił, że rodzina nie brała pod uwagę ekshumacji. - Byłem w Moskwie i rozpoznałem mamę od razu. Ciało było całe, poza malutką ranką po zerwanym pieprzyku na twarzy - stwierdził.

Klauzula tajności przed pokazaniem dokumentacji

Wątpliwości Walentynowiczów pojawiły się w lipcu, kiedy prokuratura poprosiła ich o zapoznanie się z przysłaną z Rosji dokumentacją medyczną.  - Warunkiem dostępu do tych informacji było podpisanie klauzuli tajności. To był warunek i swoisty szantaż; podpiszecie i zobaczycie albo nie podpiszecie i nie zobaczycie. Kiedy zaczęliśmy czytać pierwsze strony i oglądać pierwsze zdjęcia, od razu zorientowaliśmy się, że to dokumentacja, która nie dotyczy mojej mamy. W tym samym dniu wystąpiliśmy o ekshumację - relacjonował Janusz Walentynowicz.

Kiedy opisywał badanie obu ciał, jego głos zaczął się łamać. - Ciało z Gdańska jako pierwsze trafiło na stół - powiedział. Gdy lekarze otworzyli worek, rodzina już wiedziała, że w trumnie nie było ich bliskiej. Podczas badań znaleziono organy, które miała usunięte. - Oba ciała po dwóch latach pod ziemią były w relatywnie dobrym stanie - ocenił Walentynowicz, powołując się na opinie lekarzy. - W czasie drugiej sekcji sporo rzeczy się zgadzało. Mamy nie rozpoznałem, bo nie miała twarzy. Coś się z nią stało, nie wiem co. - dodał. Musiał dokończyć jego syn Piotr. - Nie było nie tylko twarzy, ale i czaszki. (..) Rodzina nie wie dlaczego to się stało - stwierdził.

Ich relacja jest spójna z wypowiedzią Jerzego Wojtczaka, siostrzeńca Walewskiej-Przyjałkowskiej. - Okazano nam ciało. Obejrzeliśmy je dokładnie i stwierdziliśmy, że jest to pani Walentynowicz  - przekonywał. - Twarz była dobrze widoczna, nie była uszkodzona - zapewnił brat cioteczny zmarłej Antoni Wolański, który był obecny przy tej identyfikacji. Swoją krewną rozpoznali później po schorzeniu stóp, na które leczyła się za życia.

Rodzina powtórzyła podawaną wcześniej w mediach informację. Ich zdaniem marszałek Sejmu Ewa Kopacz, która była w Moskwie jako minister  zdrowia, zapewniła, że identyfikację potwierdzą badania genetyczne. Wynik był następnego dnia, przekazano go telefonicznie. Rodzina odleciała do Warszawy przekonana, że w odnalazła swoją krewną.

Melak: Spektakl na potrzeby rodzin

- Dlaczego państwo polskie dysponując próbkami DNA, nie dokonało identyfikacji genetycznej? Wszystkie czynności śledcze zostały dokonane za pomocą państwa obcego - pytał Piotr Pszczółkowski, który reprezentuje część bliskich ofiar, w tym rodzinę prezydenta Lecha Kaczyńskiego

- Ode mnie pobrano materiał genetyczny - przypomniał Andrzej Melak, który w katastrofie stracił brata. Jego zdaniem w Moskwie "urządzony został spektakl na potrzeby rodzin". - Pani Kopacz mówiąca, że w sekcjach brali udział polscy prokuratorzy miała uśpić naszą czynność - przekonywał. - Mówi się, że byliśmy wtedy w szoku. To my (bliscy ofiar - red.) byliśmy w szoku. ABW już w godzinę po katastrofie włamywała się do mieszkań członków delegacji pana prezydenta i pod pozorem pobierania próbek DNA zabierała przedmioty należące do ofiar - mówił.

Protokół, w którym Rosjanie wskazują na możliwą pomyłkę rodzin dotyczącą zamiany ciał został przekazany do Polski 4 maja 2010 r. Jego tłumaczenie zostało wykonane w lipcu 2012 r. Na jego podstawie wojskowi śledczy zdecydowali o ekshumacji, którą przeprowadzili z urzędu, a nie w ramach realizacji wcześniej złożonego wniosku rodziny Anny Walentynowicz.

W Sejmie odbyło się posiedzenie zespołu parlamentarnego, który bada katastrofę. Dotyczyło ekshumacji ofiar oraz zeszłotygodniowej debaty sejmowej w tej sprawie.

Wśród członków rodzin ofiar, którzy przyjęli zaproszenie przewodniczącego zespołu Antoniego Macierewicza (PiS) byli m.in.: Ewa Kochanowska, Andrzej Melak, Lucyna Gągor, Janusz i Piotr Walentynowiczowie, rodzina Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej i Krzysztofa Putry, Beata Lubińska, Joanna Racewicz, Dariusz Fedorowicz, Jadwiga Gosiewska, Dorota Skrzypek, a także pełnomocnicy rodzin - mecenas Piotr Pszczółkowski i mecenas Stefan Hambura.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!