Użytkownicy miejskiego roweru Veturillo narzekają, że system wypożyczeń jednośladów szwankuje.
– Przy stacji na ulicy Siennej stoi tłum zdezorientowanych osób, kobieta próbuje wyjąć ze stojaka rower, ale system jest zablokowany – zaalarmował nas Michał. Innym razem po odstawieniu roweru do stojaka okazało się, że nasz czytelnik ciągle miał naliczane opłaty, jakby przez cały czas jeździł. – Dodzwonienie się do infolinii operatora udało się dopiero po kilkunastu minutach – opowiada. O tym, że z systemem nie jest dobrze, alarmuje też poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń. „System wypożyczania w Warszawie rowerów Veturillo działa fatalnie. Kolejki chętnych, a system się zawiesza. Dobrego złe początki? HGW reaguj!" – napisał na Twitterze.
Inni użytkownicy twierdzą, że nie wszystkie stacje rowerowe są stabilne. Według naszych rozmówców największe problemy są z elektrozamkami, które zostały zainstalowane w tym roku. – To urządzenia delikatne, gdy użytkownik go szarpie, blokuje się – przyznaje Małgorzata Udała, rzecznik Nexbike, operatora miejskiego roweru.
Przyznaje, że zgłoszeń od klientów systemu jest dużo, ale nie jest w stanie określić dokładnie ile. – Każdy sygnał jest weryfikowany, a awarie usuwane są na bieżąco – zapewnia Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
– Największy kłopot użytkownicy mają z elektrozamkami. Aby uniknąć problemu, na początku trzeba otworzyć elektrozamek, każdy ma na to 90 sekund, dopiero potem odpiąć linkę – przypomina. Dodaje, że odstawiając rower, wystarczy tylko wpiąć go do elektrozamka. ZTM opublikował na swojej stronie film, jak korzystać z systemu. Niezależnie od tego operator roweru zapowiedział wysłanie na miasto dziesięciu ekip informacyjno-serwisowych.