Reklama

Nie tylko dla snobów

Andrzej Person, senator PO, honorowy prezes Polskiego Związku Golfa, dziennikarz

Aktualizacja: 30.04.2013 02:37 Publikacja: 30.04.2013 02:35

Nie tylko dla snobów

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Czy golf nadal należy do grupy sportów dla elit?

Andrzej Person:

Nie sądzę, żeby był to sport tylko dla bogaczy, bo na świecie w golfa gra koło 100 milionów ludzi, a tylu miliarderów na pewno nie ma. Golf jest powszechny. W Polsce od 20 lat próbujemy go reaktywować. Przez 50 lat nie było go ani na sportowej, ani na kulturalnej mapie, bo golf jest także stylem życia.

Reklama
Reklama

Ilu ludzi w Polsce gra w golfa?

W tej chwili kilkanaście tysięcy. Jest kilkanaście pól golfowych, kilkadziesiąt klubów. Golf się u nas zadomowił.

Golf kojarzy się nam z dużymi kosztami.

Wbrew powszechnej opinii dwa tygodnie nart w Alpach kosztuje mniej więcej tyle, ile roczna gra w klubie golfowym. Oczywiście można grać kijami za kilkaset złotych, a można i za kilka tysięcy. Największym problemem jest czas, sama partia trwa około 4 godzin. W Polsce wciąż nie jest to sport tak powszechny i masowy jak w Stanach Zjednoczonych czy Szkocji, gdzie wszyscy grają w golfa niezależnie od zawodu, wykształcenia czy pochodzenia.

Reklama
Reklama

Twierdzi pan więc, że golf „wychodzi do ludzi", ale chyba są inne sporty tylko dla wybranych.

Bez wątpienia takim sportem jest polo. W to grają nieliczni. Ten sport jest faktycznie drogi, bo wiadomo, trzeba mieć własnego konia. To sport bardzo wyszukany, graczy w polo jest o wiele, wiele mniej niż golfistów. Ale jeśli już chodzi o żeglarstwo, to z jednej strony jest to sport powszechny, a z drugiej – jeśli ktoś ma chęć posiadania własnego jachtu... Jest wiele nieprawdziwych teorii na temat tego, że są sporty, do których dostęp jest ograniczony ze względu na możliwości finansowe grających. W USA 75 proc. pól golfowych to pola publiczne, na większości z nich koszt całodziennej gry to 20 dolarów.

Każda dyscyplina może stać się powszechnie dostępna?

Można pływać zwykłą żaglówką po Zalewie Zegrzyńskim albo własnym jachtem po Karaibach. Jeśli się nie wykazuje aktywności, to nadzwyczajne kije golfowe kupione za tysiące dolarów będą stały zakurzone w piwnicy. Loty balonem czy sporty samolotowe to nie są dyscypliny, gdy wystarczy po prostu wyjść z domu. Ale przecież funkcjonują aerokluby, gdzie ciężar kosztów spada nie tylko na szybownika czy pilota. Jestem przekonany, że z roku na rok będzie coraz szerszy dostęp do sportów uważanych za snobistyczne.

Czy golf nadal należy do grupy sportów dla elit?

Andrzej Person:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama