"Rz": Niedawno przebywała pani w Polsce na zaproszenie Instytut Lecha Wałęsy. Wie pani, że Wałęsa jest fanem Internetu? Tak jak pani.
Yoani Sanchez:
Bardzo podoba mi się to, że używa nowych technologii i to rzeczywiście nas łączy, ale podziwiam go za to, że wprowadził świat w XXI w. Zmienił bieg wydarzeń, bo obalił komunistyczny reżim. Miałam 14 lat, kiedy w Europie upadał komunizm. Spłacam teraz dług wdzięczności wobec tamtej Yoani, która wtedy po raz pierwszy o nim usłyszała. Tacy ludzie jak Lech Wałęsa, Vaclaw Havel czy lektury Milana Kundery pozwoliły mi przejść z niewinnego dzieciństwa w wiek zbuntowanej młodości.
Wałęsa jest znany na Kubie?
Tak, bardzo – dlatego, że propaganda kubańska go demonizowała w czasie europejskiej transformacji. Jego nazwisko często padało w kontekście tego, że doprowadził kwitnący komunistyczny system do upadku. I wtedy Kubańczycy zaczęli się nim interesować. Skoro propaganda tak mówi, to kim jest Lech Wałęsa.