Niech się finansują same

Wracając do postulatu odebrania partiom państwowych pieniędzy, premier ma za sobą opinię większości Polaków.

Aktualizacja: 24.06.2013 12:29 Publikacja: 24.06.2013 02:36

Pretensje do premiera Donalda Tuska za powrót do pomysłu odebrania partiom budżetowych pieniędzy ma

Pretensje do premiera Donalda Tuska za powrót do pomysłu odebrania partiom budżetowych pieniędzy ma m.in. koalicyjne PSL.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

PO rozpoczęła prace nad likwidacją finansowania partii z budżetu i nie jest wykluczone, że tym razem zrealizuje zapowiedź zakręcenia kurka z państwowymi pieniędzmi. Choć w przeszłości różnie z tym bywało.

Owoc propagandy

Platformie ułatwi to zażegnanie wizerunkowego kryzysu, w jaki wpadła po publikacjach prasowych o tym, na co idą pieniądze otrzymywane przez partie.

Dziennikarze odkryli wprawdzie, że PiS płaci np. za ochronę Jarosława Kaczyńskiego, ale najżywsze reakcje wywołały doniesienia o tym, że PO wydaje pieniądze z subwencji np. na alkohol i garnitury dla premiera, a nawet wizytę w nocnym klubie.

W 2012 r. np. Platforma dostała 18,4 mln zł subwencji, a PiS 17,1 mln.

W ubiegłym tygodniu premier oświadczył, że czas zlikwidować finansowanie partii z budżetu.

Z telefonicznego sondażu Homo Homini dla „Rz" z 21 czerwca wynika, że znakomita większość Polaków uważa, iż partie polityczne powinny utrzymywać się ze składek członkowskich. Takiego zdania jest 59 proc. ankietowanych. 22 proc. opowiada się za dobrowolnym odpisem podatkowym, podobnym do tego na organizacje pożytku publicznego. 3 proc. badanych uważa, że partie powinny utrzymywać się z darowizn i tyle samo – że z dotacji budżetowych, czyli tak jak jest obecnie.

"Zawieśmy finansowanie partii na czas kryzysu"

Na pytanie, co zrobić z obecnym systemem finansowania partii politycznych, aż 70 proc. badanych odparło konsekwentnie, że należy go zlikwidować. 11 proc. jest za tym, aby go pozostawić, wprowadzając pełną jawność rozliczeń np. poprzez publikowanie ich w Internecie. 9 proc. za tym, aby zmniejszyć dotacje dla partii, a 3 proc. – żeby postawić wszystko bez zmian.

Rafała Chwedoruka, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, nie dziwią wyniki tych badań. – To jest owoc wieloletniej propagandy antypartyjnej, w której dla doraźnych interesów uczestniczyli czołowi polscy politycy – mówi. – W rzeczywistości finansowanie partii z budżetu to jest system bezalternatywy.

Chwedoruk przypomina, że w latach 90. partie nie były finansowane z budżetu i był to okres pełnej symbiozy polityki i biznesu. – Wystarczy przypomnieć, ile emocji wywoływały wielkie prywatyzacje z tamtego okresu – mówi politolog.

Finansowanie partii z budżetu? Tak PO wydaje pieniądze

Obiecywali nie brać

Platforma Obywatelska, która na początku swojego istnienia była ruchem społecznym, a więc finansowanie z budżetu jej nie przysługiwało, wzięła na sztandary likwidację tego systemu. Kampania wyborcza z 2005 roku toczyła się pod hasłem, że PO utrzymuje się z własnych pieniędzy, a nie podatników. W kwietniu 2005 roku ówczesny sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna publicznie oświadczył, że PO – która już wówczas przekształciła się w partię – po wyborach nie będzie brała subwencji budżetowych.

„PO nie będzie finansowana z budżetu państwa przez podatnika" – mówił w radiowym programie Moniki Olejnik.

Ale gdy już budżetowe pieniądze zaczęły jej przysługiwać, Platforma zmieniła zdanie. Wiele osób jej to wypominało, ale politycy PO twierdzili, że nie ma możliwości zrezygnowania z subwencji. Pod koniec 2010 roku, a więc na niespełna rok przed kolejnymi wyborami, podjęli jednak próbę likwidacji subwencji dla partii. Bez efektu.

Na fali powszechnych oszczędności spowodowanych kryzysem partie były jednak skłonne ograniczyć swoje dochody. Pomysły były różne, a skończyło się na 50-procentowym cięciu.

Dla PO nie było to specjalnie dolegliwe, bo miała zgromadzone na kontach ok. 60 mln złotych (partia Donalda Tuska nadal zresztą ma zapasy finansowe w tej wysokości), ale mniejsze ugrupowania odczuły to boleśnie.

Całkowita likwidacja subwencji najbardziej dotknęłaby PSL, które musi spłacać dług wobec Skarbu Państwa, ciągle opiewający na kilkanaście milionów złotych. Dlatego niektórzy ludowcy uważają, że likwidacji finansowania partii z budżetu będzie oznaczała koniec koalicji. W ubiegłym tygodniu mówił o tym dość ostro Eugeniusz Kłopotek.

– Donald Tusk działa z premedytacją – mówił rozeźlony. – Chłopcy poszaleli, popalili, popili i co teraz? My mamy za to płacić? Premier uważa nas za stado baranów.

Znajdą sojuszników

PO, jak widać z sondażu „Rz", ma jednak po swojej stronie opinię publiczną, a w Sejmie poparcie Ruchu Palikota oraz Solidarnej Polski, która nie dostaje pieniędzy budżetowych, bo nie startowała samodzielnie w ostatnich wyborach. Ruch Palikota jest za likwidacją subwencji i wprowadzeniem dobrowolnych odpisów podatkowych, co nawet próbował przeforsować w Sejmie, ale wówczas nikt – włącznie z PO – się na to nie zgodził.

Choć palikotowcy mają o to żal, jest możliwe, że teraz dogadają się z PO w kwestii likwidacji  finansowania partii z budżetu. Te trzy partie razem mają dość głosów w Sejmie, by przeprowadzić zmianę.

Według Chwedoruka postawi to partie w trudnej sytuacji przed nadchodzącą serią wyborów. – Obecnie mają mniej więcej równe szanse w wyborach – zaznacza politolog. – Bez pieniędzy z budżetu liczyć się będą te, które np. znajdą dojście do dużego biznesu. Na finansowanie przez obywateli nie ma co liczyć. Nasze społeczeństwo w większości samo żyje na kredyt, więc raczej nie będzie z własnej kieszeni dotowało partii politycznych. Poza tym obywatele nie czują się w obowiązku finansowania demokracji.

Od państwa lepiej?

W większości zachodnich demokracji partie są finansowane z budżetu państwa. Powszechnie uznaje się, że jest to rodzaj tarczy antykorupcyjnej. Partie, posiadając pieniądze budżetowe, są mniej skłonne do nieformalnego poszukiwania funduszy np. u biznesmenów lub prowadzenia działalności gospodarczej, do czego miały prawo przed wprowadzeniem tej zasady w Polsce.

Poza tym, pod groźbą utraty subwencji, mają obowiązek przedstawiania co roku sprawozdań finansowych, co sprzyja przejrzystości.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!