Najnowszy raport NASK stwierdza, że wzrosła liczba naruszeń na tle pedofilskim w Internecie. O czym to świadczy?

Łukasz Wojtasik:

Tak naprawdę bardzo trudno jest zmierzyć skalę publikacji pornografii dziecięcej w Internecie. Instytucje szacują to na podstawie zgłoszeń, które otrzymują, co świadczy o tym, że to zjawisko jest coraz szersze, ale też i o wzroście wśród internautów świadomości, że są takie miejsca, do których te treści można zgłaszać.

Z czego wynika taki wzrost?

Jest to związane z upowszechnieniem się Internetu. W związku z tym odbiorców i nadawców takich treści jest coraz więcej. Rozwijają się też technologie, coraz szerzej wykorzystywane przez pedofilów. Jest też problem związany z tak zwanym Internetem ukrytym i siecią TOR, gdzie dużo trudniej ustalić sprawców i użytkowników oraz realną liczbę takich materiałów. Problemem, o którym mówi się ostatnio, jest fakt często nierozważnego publikowania zdjęć dzieci przez rodziców na portalach społecznościowych, które mogą być przedmiotem fascynacji dla pedofilów.

Jakie są zagrożenia dla dzieci w Internecie?

Cały szereg. O części tych zagrożeń mówimy od dawna. Ale są zjawiska nowe, wynikające z ciągłego rozwoju technologii. Szeroką kategorię stanowią niebezpieczne treści, na które składają się przemoc i pornografia. Należy też wymienić niebezpieczne kontakty – w tym kontekście chodzi o uwodzenie dzieci w Internecie. W dalszym ciągu aktualny jest problem przemocy rówieśniczej, kiedy zarówno sprawcami i ofiarami są dzieci. W tym przypadku chodzi na przykład o zamieszczanie kompromitujących filmów w Internecie. Wreszcie jest mnóstwo zagrożeń dotyczących korzystania z serwisów społecznościowych – ludzie często nie ograniczają dostępu do swoich danych.