Kibice pochłaniają miliony

Blisko 2,5 mln policjantów zabezpieczało mecze piłki nożnej od 1999 roku. Wydano na to 330 mln zł.

Publikacja: 20.09.2013 07:46

Policja chce, by koszty zabezpieczenia meczów piłkarskich i konwojowania kibiców wzięli na siebie or

Policja chce, by koszty zabezpieczenia meczów piłkarskich i konwojowania kibiców wzięli na siebie organizatorzy rozgrywek.

Foto: Rzeczpospolita, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Mecz piłki nożnej. Pod stadionem radiowozy. Funkcjonariusze w rynsztunku bojowym. Gdy kibice wchodzą ze stadionu do autobusów lub tramwajów, radiowozy ruszają za nimi. Konwojują do domów, dworców PKS lub kolejowych. Tam już są kolejne oddziały. Na dworcach czeka też Straż Ochrony Kolei. Niektóre radiowozy wyjeżdżają w trasy, by eskortować przewożące kibiców autobusy. – Stale przybywa nam zadań do realizacji, a ich skala jest olbrzymia – mówi „Rz" insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy KG Policji. – Tak naprawdę  policja jest pozostawiona sama z problemem bezpieczeństwa stadionowego – dodaje.

12,5 mln zł kosztowała obstawa 959 meczów w I połowie 2011 r Pracowało ok. 88 tys. policjantów

Statystyki policyjne zebrane przez „Rz" szokują. Od 1999 roku do obsługi meczów skierowano aż 2,5 mln policjantów. Kolejne 373 tys. eskortowało kibiców, zarówno jadących samochodami, jak i koleją.

Koszty? Zabezpieczanie meczów to blisko 256 mln zł, a konwojowanie ponad 36 mln zł. Z roku na rok wydatki rosną. W 1999 roku wydano na ten cel 12,5 mln zł, pięć lat później ponad 15 mln zł, a po kolejnych pięciu latach już ponad 20 mln zł, by w 2011 dojść do 28 mln zł.

W tym roku wydano już ponad 20 mln zł. A rachunek za 13 lat przekracza 330 mln zł.

Wzrasta także liczba policjantów, którzy zabezpieczają mecze i konwojują kibiców.

17,5 mln zł wydano w I półroczu 2013 r. na zabezpieczenie 661 meczów. Obstawiało je 115 tys. policjantów

Najlepiej widać to przy porównaniu pierwszego półrocza 2011 i 2013 (z wyłączeniem 2012 – roku Euro). O ile w 2011 roku mecze zabezpieczało 88 tys. policjantów, to w tym już 115 tys. To oznacza wzrost o 30 proc. Jeszcze szybciej rośnie wielkość eskorty policyjnej. W I półroczu 2011 r. za kibicami po całej Polsce jeździło 20,8 tys. policjantów, a w 2013 – już 34,1 tys. To oznacza z kolei wzrost o 63  proc.

Kto ma płacić?

Wzrost zaangażowania sił policji w pewnym stopniu paradoksalnie wynika z większego bezpieczeństwa na stadionach.  – Tam, gdzie rozgrywki organizuje Ekstraklasa czy też I liga, na stadionach jest bezpieczniej. Ale część kibiców przenosi swoje zachowania na zewnątrz, na trasy przejazdu lub na mecze niższych lig – ocenia rzecznik policji.

To jeden z nielicznych punktów, gdzie zdanie policji podzielają zarówno PZPN, który prowadzi rozgrywki I i II ligi, jak i Ekstraklasa SA. – Poziom bezpieczeństwa podczas meczów ekstraklasy systematycznie wzrasta – potwierdza „Rz" Marcin Animucki, wiceprezes Ekstraklasy SA. – W poprzednim sezonie podczas 97,5 proc. spotkań nie odnotowano zdarzeń dyscyplinarnych o poważnym charakterze.

Rozbieżności – pomiędzy policją a organizatorami meczów – dotyczą tego, co dzieje się poza stadionami. Policja od lat wnioskuje o zmiany. Pomysłów i wniosków zgłaszała wiele – od propozycji organizacji meczów bez kibiców drużyn przyjezdnych po zmianę przepisów o imprezach masowych.

– Nieustannie postulujemy o zmianę prawa, by organizator samodzielnie ochraniał lub partycypował w kosztach policji – tłumaczy Sokołowski. – Teraz tysiące policjantów zajmuje się jeżdżeniem za kibicami. Wydawane są pieniądze podatnika, a przecież rozgrywki mają charakter komercyjny.

Ekstraklasa, której mecze angażują najwięcej sił policji, jest jednak przeciwna. – Kluby jako organizatorzy imprez masowych ponoszą odpowiedzialność za bezpieczeństwo podczas meczów, co już jest dużym obciążeniem. Do faktycznego podziału kosztów dochodzi już dzisiaj: konieczne jest zapewnienie przez klub dodatkowych służb informacyjnych i porządkowych – odpowiada prezes Animucki i zwraca uwagę na to, że takich oczekiwań nie ma wobec organizatorów maratonów czy koncertów.

Podwyższone ryzyko

Z kolei PZPN mówi o ograniczonych możliwościach finansowych klubów. – Koszty zabezpieczenia imprez masowych ponoszone przez samorządy i inwestycje w infrastrukturę stadionową oraz kluby, czyli koszty organizacyjne, stanowią już obecnie znaczne obciążenie dla ich budżetów – wyjaśnia  Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN. – Wprowadzenie obowiązku opłacania policji za pracę wykonywaną przez nią w dniu meczu postawiłoby wiele klubów w trudnej sytuacji – ocenia.

Prezes Animucki wskazuje jeszcze na kwestię nadawania meczom statusu podwyższonego ryzyka, co automatycznie zwiększa zaangażowanie policji. – Nie ma jednolitej interpretacji tych samych przepisów: mecze o podobnym ciężarze gatunkowym, gdzie pomiędzy kibicami drużyn przeciwnych nie ma żadnych animozji, w jednym mieście są kwalifikowane jako imprezy o podwyższonym ryzyku, a w innym już nie – tłumaczy. – O nadawanie meczom takiego statusu wnioskuje często sama policja.

Ekonomista Robert Gwiazdowski z Centrum Adama Smitha podziela jednak pomysł, by w kosztach ochrony i konwojowania partycypowali organizatorzy rozgrywek.

– Można też zrezygnować z ochrony, z tego konwojowania, a dopiero kiedy coś się dzieje, wkracza policja, wali pałkami i wsadza do aresztu. Anglicy sobie dali z tym radę, to czemu nie my? Nie ma sensu postępować łagodnie i nie ma też żadnego powodu, by za to płacili podatnicy – ocenia.

Sama policja z kolei wskazuje, że ochrona meczów pochłania ponad 70 proc. środków angażowanych do wszystkich masowych imprez w Polsce, nie tylko sportowych, ale i festiwali, koncertów czy festynów.

Jak liczyliśmy wydatki

Od 1991 roku – sposób liczenia i formułowania statystyk przez policję ulegał zmianom. Mecze piłki nożnej zostały oddzielone od pozostałych imprez sportowych w 1999 roku, dlatego zsumowaliśmy dane od tego momentu. Z kolei dane dotyczące ochrony przez policję przejazdów kibiców – piłkarskich i tych z innych dyscyplin – rozdzielono dopiero od 2010 roku. Z racji, że udział przejazdów kibiców innych dyscyplin może sięgać raptem kilku procent (2–4 proc., tak wynika z ostatnich lat), dla uproszczenia przypisaliśmy je wyłącznie kibicom piłkarskim. Taką należy też przyjąć granicę błędu.

Mecz piłki nożnej. Pod stadionem radiowozy. Funkcjonariusze w rynsztunku bojowym. Gdy kibice wchodzą ze stadionu do autobusów lub tramwajów, radiowozy ruszają za nimi. Konwojują do domów, dworców PKS lub kolejowych. Tam już są kolejne oddziały. Na dworcach czeka też Straż Ochrony Kolei. Niektóre radiowozy wyjeżdżają w trasy, by eskortować przewożące kibiców autobusy. – Stale przybywa nam zadań do realizacji, a ich skala jest olbrzymia – mówi „Rz" insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy KG Policji. – Tak naprawdę  policja jest pozostawiona sama z problemem bezpieczeństwa stadionowego – dodaje.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!