Na kredyty z dopłatą jest coraz więcej chętnych. W marcu do BGK wpłynęło ponad 1,7 tys. wniosków o kredyt, a od początku roku blisko 4,4 tys. – wynika z raportu Open Finance. Po trzech miesiącach wartość oczekiwanych dopłat zbliżyła się do 100 mln zł. Na razie kredyt z dopłatą ma w swojej ofercie tylko kilka banków, ale w kolejnych miesiącach pewnie będzie ich przybywać.
- Po trzech miesiącach wartość oczekiwanych dopłat zbliżyła się do 100 mln zł, co oznacza, że wykorzystanych zostało już blisko 15 proc. z tegorocznej puli dofinansowania - 600 mln zł oraz niecałe 2 proc. z kwoty zaplanowanej na przyszły rok - 715 mln zł. To na który rok zarezerwowana jest dopłata, zależy od terminu oddania nieruchomości. Przeciętna wartość pomocy wynosi 22 421 zł - tłumaczy Halina Kochalska, ekspert Open Finance.
Łącznie po pierwszym kwartale klienci deweloperów złożyli 4395 wniosków z czego 2082 kredytów już otrzymali. Bank Gospodarstwa Krajowego, na podstawie przyznanych już ponad 2 tys. kredytów, podał, że Polacy za uruchomione kredyty kupili 112,5 tys. mkw. mieszkań i domów.
– Dla osób, które spełniają warunki programu, jest to atrakcyjna opcja, ponieważ kredyt staje się tańszy. Czy to będzie miało duży wpływ na rynek? Prawdopodobnie nie – z uwagi na to, że ramy dotyczące wieku kredytobiorców i limitów cen są jednak dość wąskie, i dotyczą tylko rynku pierwotnegnewo – mówi Łukasz Wojcieszak, prezes firmy Invigo, pośrednika finansowego, który również bada rynek. – Szacujemy, że około 10–15 proc. łącznej liczby kredytobiorców będzie miało szansę skorzystać z tego programu. Natomiast jest to pozytywny impuls dla rynku w sytuacji, kiedy innych impulsów na razie nie widać - dodaje Wojcieszak.