Policzyć głosy raz jeszcze

Szykuje się długa walka o głosy nieważne z wyborów samorządowych. Może się skończyć nawet w sądzie.

Aktualizacja: 02.01.2015 09:38 Publikacja: 02.01.2015 00:00

Policzyć głosy raz jeszcze

Foto: Fotorzepa

Do Krajowego Biura Wyborczego w ostatnich dniach grudnia 2014 roku trafił wniosek Klubu Jagiellońskiego o udostępnienie informacji publicznej. Stowarzyszenie domaga się dokładnej statystyki dotyczącej głosów nieważnych w listopadowych wyborach samorządowych. Po nowelizacji kodeksu wyborczego, do której doszło w 2011 r., z protokołów wyborczych zniknęło miejsce na wpisanie powodów uznania przez komisję nieważności głosów.

– Wychodzimy z założenia, że likwidacja tej statystyki to był błąd i wszyscy się zgadzają, że trzeba go naprawić – mówi „Rzeczpospolitej"  Piotr Trudnowski z Klubu. Przywołuje przy tym wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego z początku grudnia.

– Trzeba wrócić do zapisów, które kiedyś były w kodeksie wyborczym (...) Żeby można było liczyć głosy nieważne, rozdzielając na dwie kategorie – głosy puste, nieoddane na kogokolwiek albo oddane przeciwko wszystkim i głosy błędnie wypełnione. (...) Postaram się to naprawić – nie swój błąd, błąd parlamentu – stwierdził wówczas Komorowski.

Zdaniem Trudnowskiego prezydent niesłusznie wypiera się swojej odpowiedzialności, bo podpisał tę ustawę bez zastrzeżeń.

Zarzuty odpiera w rozmowie z nami prezydencki minister Tomasz Nałęcz. – To było rozwiązanie, które niemalże jednomyślnie przyjął Sejm, nikt likwidacji tej statystyki nie zarzucał niekonstytucyjności, a w tej sytuacji weto nie miałoby szans powodzenia, skoro w tej sprawie była taka zgoda ponad podziałami – tłumaczy Nałęcz. – Moim zdaniem posłowie celowo ukryli te przyczyny, bo oddanie pustego głosu to wotum nieufności dla całej klasy politycznej – zauważa.

Prezydent już zapowiedział, że w najbliższych dniach trafi do Sejmu jego projekt, który statystykę przywraca. W czwartek potwierdził to minister w Kancelarii Prezydenta Olgierd Dziekoński. Projekt ma m.in. ograniczać kadencję członków Państwowej Komisji Wyborczej do dziewięciu lat.

W najbliższym czasie swój projekt zmian ponownie złoży też  PiS, które chce m.in. wprowadzenia przedstawicieli partii do PKW, przezroczystych urn czy instalacji kamer w lokalach wyborczych.

Propozycje te odrzucił przed kilkoma tygodniami Sejm, ale partia chce, by projekt wrócił jako obywatelski, stąd akcja zbierania podpisów pod hasłem „Uczciwe wybory".

– Będziemy prosili o wsparcie organizacje z nami sympatyzujące, bo chcemy jak najszybciej ten projekt złożyć w Sejmie. Liczymy, że będzie on rozpatrywany razem z projektem prezydenckim – zapowiada europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego zmian nie uda się wprowadzić przed wyborami prezydenckimi. – Ale jest szansa, by przegłosować go pół roku przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi – zauważa Kuźmiuk.

W Sejmie będzie jednak trudno o większość.

Na długą walkę dotyczącą swojego wniosku nastawia się też Klub Jagielloński. – Podejrzewam, że KBW będzie próbowało udowodnić, że statystyka głosów nieważnych nie jest informacją publiczną, ale mamy orzecznictwo w tej sprawie, które temu przeczy – zauważa Trudnowski. Zapowiada, że jeśli nie otrzyma odpowiedzi w ciągu 14 dni, to sprawa trafi do sądu administracyjnego.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!