W 1979 roku Biały Dom odwiedził Jan Paweł II (rozmawiał ponad godzinę z Jimmym Carterem), a w 2008 roku – Benedykt XVI był goszczony przez George'a W. Busha. Według rzecznika Białego Domu Josha Earnesta tematem rozmowy Obamy z Franciszkiem będą problemy biedy, ochrony środowiska, wolności religijnej i imigracji. Papież na pewno usłyszy też podziękowania za pomoc Stolicy Apostolskiej podczas rozmów w sprawie normalizacji stosunków USA z Kubą.
24 września – dzień po wizycie w Białym Domu – Franciszek jako pierwszy papież w historii przemówi do połączonych izb Kongresu. We wstępnym programie papieskiej podróży do USA znalazło się także wystąpienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Tak naprawdę jednak – podkreśla Stolica Apostolska – Franciszek przyjedzie się spotkać z amerykańskimi katolikami. Głównym celem papieskiej pielgrzymki Franciszka będzie Światowe Spotkanie Rodzin w Filadelfii. Tam z pewnością podkreślać będzie konieczność wzmocnienia roli rodziny w amerykańskim społeczeństwie, w którym statystycznie na każde dwa zawierane małżeństwa jedno kończy się rozwodem.
Kościół katolicki ma w USA 80 mln wiernych, więcej jest tylko w Brazylii, Meksyku i na Filipinach. W odróżnieniu od tych trzech krajów katolicy w USA tworzą jednak wielką mozaikę kulturowo-etniczną.
Filarem Kościoła są anglojęzyczni potomkowie imigrantów z Europy – przede wszystkim z Irlandii, Włoch, Niemiec, Francji i Polski. Ale na terenie USA działają także misje etniczne z liturgią w ojczystych językach imigrantów. Funkcjonuje chociażby kilkaset parafii prowadzących duszpasterstwo w języku polskim. Swoje kościoły mają Filipińczycy, Chińczycy, Chorwaci, Ukraińcy (grekokatolicy) czy Brazylijczycy.
Najszybciej rosnącą w siłę grupą są jednak wierni pochodzący z hiszpańskojęzycznych krajów Ameryki Łacińskiej. Dziś aż co trzeci amerykański katolik jest Latynosem, głównie z meksykańskimi korzeniami. W latach 1990–2008 na 11 milionów nowych wyznawców katolicyzmu stanowili oni ponad 9 milionów.
Rosnąca rola Latynosów i przybyszów z innych krajów tłumaczy też, dlaczego amerykański episkopat od lat mocno występuje w obronie imigrantów, domagając się – w imię utrzymania jedności rodzin – zaprzestania deportacji i wprowadzenia reform.