Jan Maciejewski: Ten najważniejszy z wyborów

Papież podjął swoje imię. Jak decyzję i wyzwanie. Wstąpił w nie, jak wchodzi się do jakiegoś wnętrza. Postawił na nie, jak stawia się stopę na lądzie po długiej podróży.

Publikacja: 30.05.2025 14:10

Jan Maciejewski: Ten najważniejszy z wyborów

Foto: REUTERS/Remo Casilli

Zdradź mi swoje imię, a ja już będę wiedział, co cię czeka. Ja – autor. Opowieści albo świata. Tak właśnie tworzył swoją mitologię J.R.R. Tolkien. Na początku było zawsze imię, jego brzmienie, znaczenia; jego ciężar – odmierzany poprzednimi „nosicielami”. Ich losem. Tym, który jest zawsze jedyny i niepowtarzalny, a jednocześnie – jak temat, dziedzina – nigdy do końca niewydobyty, niewyjaśniony i niedopowiedziany. Stosunek panujący między opowieścią a imieniem jej bohatera jest taki sam jak ten pomiędzy dębem a żołędziem. Cała treść jest już w nim zawarta, musi tylko „zakiełkować”.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama