Reklama

Duma grozi Polsce i Ukrainie

W półtora miesiąca po przyjęciu w Kijowie i Warszawie „Deklaracji pamięci i solidarności" rosyjski parlament stwierdził, że „kogo chce ukarać, temu odbiera rozum".

Aktualizacja: 01.12.2016 15:21 Publikacja: 30.11.2016 18:47

Duma grozi Polsce i Ukrainie

Foto: 123RF

W gwałtownej odpowiedzi na polsko-ukraińską deklarację uznano ją za „przejaw skrajnej rusofobii, która wyróżnia politykę Polski i Ukrainy". „Tą prowokacją nie tylko szkodzą stosunkom z Rosją, ale i podrywają nienaruszalność własnych granic" – grożą rosyjscy deputowani.

W październikowej deklaracji parlamenty w Warszawie i Kijowie złożyły „hołd milionom ofiar, jakie nasze narody poniosły w trakcie drugiej wojny światowej" i potępiły „zewnętrznych agresorów, którzy próbowali zniszczyć naszą wolność". Ukraińscy i polscy parlamentarzyści uznali, że do wybuchu wojny doprowadził „pakt Ribbentrop-Mołotow zawarty między dwoma totalitaryzmami".

Wydaje się, że to sformułowanie o winie ZSRR za doprowadzenie do wybuchu wojny wywołało rozdrażnienie Rosjan. „Rosja (...) nie dopuści zmieniania historii drugiej wojny światowej i wyroku Trybunału w Norymberdze, który postawił kropkę nad i w sprawie winnych jej rozpętania".

Mimo że projekt rosyjskiej uchwały złożono w listopadzie, jej przyjęcie w środę odbyło się dość niespodziewanie. Do końca dnia nie był dostępny jej ostateczny tekst, a jedynie projekt przygotowany przez parlamentarną komisję ds. WNP, integracji eurazjatyckiej i rodaków żyjących za granicą.

Rosyjska uchwała zostanie rozesłana do różnych instytucji integrujących państwa byłego ZSRR, ale też do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, OBWE i Rady Bezpieczeństwa ONZ. Moskwa wezwała również parlamenty USA i Wielkiej Brytanii – „naszych sojuszników w drugiej wojnie światowej" – by podpisały się pod nią. Jednocześnie zagrożono, że „jakiekolwiek próby powoływania się na (polsko-ukraińską) Deklarację ze strony państw trzecich lub organizacji międzynarodowych będą traktowane jak akt wrogi wobec Rosyjskiej Federacji".

Reklama
Reklama

Październikową deklarację miał przyjąć również parlament Litwy, jednak dokładnie w tym czasie odbyły się tam wybory. „Litwini powinni wrócić do tej sprawy w połowie grudnia" – powiedziała szefowa komisji spraw zagranicznych Werhownej Rady Hanna Hopko. Prawdopodobnie to pod adresem Wilna skierowane były rosyjskie groźby o „wrogim akcie".

W zamrażarce rosyjskiego parlamentu czeka na rozpatrzenie i inna uchwała, której projekt złożono 29 lipca. „Duma przekazuje szczere wyrazy współczucia polskiemu narodowi z powodu narodowej tragedii. (...) Wyrażamy solidarność z Sejmem Rzeczpospolitej z powodu uznania przestępstw ukraińskich nacjonalistów za ludobójstwo" – napisała grupa deputowanych z partii komunistycznej. Radość w Moskwie wywołała uchwała naszego Sejmu z 22 lipca, w której zbrodnie na Wołyniu nazwano ludobójstwem.

Jednak w Rosji jesienią też były wybory parlamentarne i prawdopodobnie zapomniano o tamtym lipcowym projekcie.

Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama