W połowie sierpnia Rosjanom udało się wedrzeć w głąb ukraińskich pozycji w okolicy Pokrowska. Po miesiącu ukraińskich kontrataków utracili w tym rejonie kilka wiosek i 25 km kw. terenu. Wcześniej podbili pięć kilometrów kwadratowych.
– Rosjanie rozumieli, że raczej im się nie uda realnie posunąć do przodu jesienią. Mimo to straszyli wszystkich, cisnęli państwa europejskie i przede wszystkim USA, przekonując że już-już zaczną ofensywę. A tu proste pytanie: jak zmierzali to zrobić, jeśli nie zwiększyli swoich sił i środków, liczby ludzi, broni, techniki – wylicza ukraiński ekspert wojskowy Ołeksyj Hetman.