Kampania w sprawie referendum tylko po jednej stronie. Opozycja wolała koncentrować się na własnych tematach

Politycy PiS za pomocą referendum chcieli motywować swoich zwolenników i niezdecydowanych. Opozycja nie chciała uczestniczyć w tej grze.

Publikacja: 16.10.2023 03:00

PiS (na zdjęciu premier Mateusz Morawiecki) podjęło decyzję o przeforsowaniu pomysłu referendum jako

PiS (na zdjęciu premier Mateusz Morawiecki) podjęło decyzję o przeforsowaniu pomysłu referendum jako sposobu na mobilizację zwolenników.

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jeszcze w trakcie głosowania okazało się, że regulacje dotyczące referendum przeprowadzanego równolegle z wyborami nie dla wszystkich są jasne. Część członków komisji pytała wyborców, czy chcą pobrać kartę referendalną, co spotkało się z krytyką PKW.

PiS w czerwcu 2023 roku podjęło decyzję o przeforsowaniu pomysłu referendum jako sposobu na mobilizację zwolenników. Początkowo zapowiadano jedno pytanie – o politykę migracyjną i decyzje UE – ale pulę pytań poszerzono potem do czterech.

Czytaj więcej

Kampania bez fajerwerków z pieniędzy państwowych firm

Opozycja od samego początku uznała, że referendum nie ma nic wspólnego z aktualnymi problemami społecznymi i rzeczywistością. Ale jednocześnie liderzy opozycji nie nawoływali wprost do jego bojkotu. Kampania toczyła się więc bardzo jednostronnie – zarówno w mediach tradycyjnych, jak i w internecie. Dla PiS referendum było też sposobem na zbudowanie własnej opowieści, opartej na wygodnych dla siebie pytaniach. Opozycja nie podejmowała w tej sprawie rękawicy, wolała koncentrować się na własnych tematach.

Czy spółki Skarbu Państwa wpłynęły na wynik referendum?

Liderzy opozycji obawiali się też, że w kampanię referendalną bardzo mocno po stronie partii rządzącej będą zaangażowane spółki Skarbu Państwa. Na początku września do PKW zaczęły zgłaszać się podmioty uprawnione do prowadzenia kampanii referendalnej. 12 z 15 spółek Skarbu Państwa otrzymało zgodę na prowadzenie kampanii. I to właśnie zaczęło budzić największe obawy opozycji i ekspertów.

Jak się jednak okazuje, udział fundacji SSP w referendum nie był aż tak wyraźny. „Rzeczpospolita” wysłała pytania do wszystkich fundacji spółek Skarbu Państwa, które zgłosiły się do PKW.

Czytaj więcej

Referendum inne niż wszystkie. Czy pomysł PiS zadziałał?

Tylko Fundacja PGE napisała nam, że oprócz emisji bezpłatnych spotów korzystała „z prawa do odpłatnego rozpowszechniania ogłoszeń referendalnych w programach radiowych i telewizyjnych”.

Spot głosił, że „przez lata Polska była marketem dla zagranicznego kapitału”, a „wyprzedaż skończyła się w 2016 roku z nadejściem nowego rządu”. Fundacje PGZ, PKP i Banku Pekao poinformowały z kolei „Rzeczpospolitą”, że emitowały spoty w bezpłatnych pasmach. Pozostałe fundacje nie zareagowały na nasze pytania.

Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu