Niemieckie wyrzutnie chronią polskie niebo przed Rosjanami

Zestawy obrony powietrznej i przeciwrakietowej Patriot, które zostały przeniesione z Niemiec do Polski, osiągnęły już gotowość operacyjną, a to oznacza, że pełnią już dyżury.

Publikacja: 03.02.2023 03:00

Niemieckie wyrzutnie chronią polskie niebo przed Rosjanami

Foto: Fotorzepa/ Krzysztof Skłodowski

Niemcy przesunęli do Polski trzy baterie Patriot PAC-3. Według zapewnień polskiego MON będą one wspierać obronę wschodniej Polski przed zagrożeniami, jakie mogą się pojawić w związku z rosyjską agresją w Ukrainie. Mają być wpięte do polskiego systemu ochrony powietrznej i przeciwrakietowej.

Z informacji podanej przez dowództwo Bundeswehry wynika, że kontyngent Sił Zadaniowych Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej w Polsce osiągnął wstępną gotowość operacyjną. „Eskadry Bojowe Patriotów zapewniają całodobową ochronę polskiej przestrzeni powietrznej na wschodniej flance” – dodało niemieckie dowództwo. Na czele kontyngentu Air Missile Defence Taskforce stoi pułkownik Jörg Sievers.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Decyzja Niemiec ws. leopardów wzmacnia Polskę i Morawieckiego

Jak podała niemiecka armia, do Polski wraz z patriotami trafiło 350 żołnierzy, ale w razie potrzeby ich stan może zostać zwiększony nawet do 650 osób. Niemieckie media podały też, że żołnierze Bundeswehry będą przebywali w Polsce co najmniej pół roku, ale czas misji – ewentualne jej przedłużenie – ma być uzgodniony z Polską. „Czas trwania misji będzie ściśle skoordynowany z naszym partnerem sojuszniczym – Polską” – potwierdza dowództwo Bundeswehry.

Tymczasem postanowienie prezydenta RP Andrzeja Dudy w sprawie niemieckiego kontyngentu wojskowego w Polsce jest niejawne, zatem polskie władze nie podały, ilu żołnierzy niemieckich przyjechało do Polski i jak długo u nas pozostaną. Z informacji podanej przez Niemców wynika, że baterie patriotów zostały ustawione na poligonie wojskowym znajdującym się na północny zachód od Zamościa.

Bundeswehra na swojej stronie internetowej tłumaczy, że zestawy Patriot mają zasięg około 68 km, możliwość śledzenia do 50 celów jednocześnie i zwalczania do pięciu z nich. Cele mogą być zwalczane w zasięgu radaru Patriot, a więc w kącie 120 stopni.

Decyzja rządu RFN o przesunięciu zestawu Patriot do Polski została podjęta po tym, gdy w listopadzie 2022 r. ukraiński pocisk zabił w Przewodowie koło Hrubieszowa dwie osoby. Ówczesna minister obrony Christine Lambrecht i szef MON Mariusz Błaszczak uzgodnili, że niemieckie systemy Patriot powinny stacjonować w Polsce. Tyle że w kilka dni później Błaszczak zmienił w tej sprawie zdanie. Uznał, że lepszym miejscem byłaby Ukraina.

Błaszczak oznajmił na Twitterze: „Po kolejnych atakach rakietowych Rosji, zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy”.

Wypowiedź ta pojawiła się po opublikowaniu wywiadu dla PAP prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ocenił on, że propozycja Niemiec jest interesująca, ale on osobiście uważa, że „dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy”.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że otocznie prezydenta Andrzeja Dudy było tą frondą zaskoczone. Decyzja ta nie była z nim konsultowana. Spowodowało to zaostrzenie relacji polsko-niemieckich. Dlatego prezydent przejął na siebie rolę negocjatora, aby przekonać polityków niemieckich o przekazaniu tych zestawów do Polski pomimo stanowiska Błaszczaka i Kaczyńskiego. I to się ostatecznie udało. Jednocześnie w porozumieniu z Amerykanami Niemcy zadeklarowali przekazanie jednego zestawu do Ukrainy.

Niemcy przesunęli do Polski trzy baterie Patriot PAC-3. Według zapewnień polskiego MON będą one wspierać obronę wschodniej Polski przed zagrożeniami, jakie mogą się pojawić w związku z rosyjską agresją w Ukrainie. Mają być wpięte do polskiego systemu ochrony powietrznej i przeciwrakietowej.

Z informacji podanej przez dowództwo Bundeswehry wynika, że kontyngent Sił Zadaniowych Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej w Polsce osiągnął wstępną gotowość operacyjną. „Eskadry Bojowe Patriotów zapewniają całodobową ochronę polskiej przestrzeni powietrznej na wschodniej flance” – dodało niemieckie dowództwo. Na czele kontyngentu Air Missile Defence Taskforce stoi pułkownik Jörg Sievers.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Patrolował polsko-białoruską granicę. Żołnierz nie żyje
Wojsko
Podczas ćwiczeń wojskowych zaginął nurek GROM. Poszukiwania przerwane
Wojsko
Ochroniarze prezesa PiS byli na etatach w Żandarmerii Wojskowej – wynika z audytu MON
Wojsko
Tragedia na manewrach NATO w Polsce. Nie żyje żołnierz
Wojsko
Polska nie planuje przekazania zestawów Patriot dla Ukrainy