Reklama

Strasburg znowu ukarał Polskę

Skarga na opieszałe sądy, którą mogą złożyć osoby zniecierpliwione zbyt długim procesem, nie obejmuje fazy postępowania przygotowawczego.

Publikacja: 16.01.2008 00:24

W efekcie nawet jeśli proces sądowy trwa krótko, a latami ciągnie się postępowanie przygotowawcze, obywatel nie może z niej skorzystać. Taki wniosek płynie z wtorkowego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Trybunał przyznał wczoraj 5 tys. euro zadośćuczynienia i 1850 euro zwrotu kosztów i wydatków polskiemu obywatelowi, który skarżył się na przewlekłość postępowania.

W sprawie Stanclik przeciwko Polsce chodziło o zbyt długo trwające postępowanie karne skarbowe, a głównie o postępowanie przygotowawcze. Sprawa mężczyzny toczyła się przez pięć lat i dziesięć miesięcy w fazie przygotowawczej, a przed sądem – rok i trzy miesiące. Trybunał badał cały okres postępowania.

Chodzi o to, że postępowanie karne skarbowe było kilkakrotnie zawieszane na czas postępowania podatkowego. Raz nawet na dwa lata. W postępowaniu podatkowym długo oczekiwano na decyzję ministra finansów. Ale mimo że nadeszła, zawieszenie trwało jeszcze rok.

We wczorajszym wyroku Trybunał stwierdził kilka okresów bezczynności polskich organów. Uznał też, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tak długiego postępowania. Badał także, czy skarżący dysponował skutecznym krajowym środkiem prawnym, którego zastosowanie mogłoby przeciwdziałać przewlekłości. Rozważał, czy takim środkiem mogło być odszkodowawcze powództwo cywilne. Ostatecznie Trybunał uznał, że nie. Tak więc skarżący nie miał żadnego środka. Z kolei skarga na opieszały sąd, która właśnie za sprawą ETPCz pojawiła się w naszym prawie, nie obejmuje postępowania przygotowawczego.

Reklama
Reklama

Trybunał stwierdził więc, że doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 konwencji, który gwarantuje każdemu prawo do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie.

Reprezentująca skarżącego w Strasburgu mec. Bogdana Słupska-Uczkiewicz argumentowała, że jej klient nie dysponował środkiem, dzięki któremu mógł przeciwdziałać ciągnącej się sprawie. Rząd polski z kolei uważa, że mężczyzna nie wyczerpał środków krajowych i skarga jest niedopuszczalna. Trybunał był innego zdania.

O tym, że polskie władze często nie przestrzegają prawa, świadczyć może choćby podsumowanie 2006 r.: 107 wyroków, w których stwierdzono przynajmniej jedno naruszenie konwencji. Najwięcej spraw przeciwko Polsce dotyczy zbyt długich aresztów (108 wyroków w latach 1999 – 2006) i przewlekłości procesów sądowych (w tym samym czasie – 210 wyroków).

W efekcie nawet jeśli proces sądowy trwa krótko, a latami ciągnie się postępowanie przygotowawcze, obywatel nie może z niej skorzystać. Taki wniosek płynie z wtorkowego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Trybunał przyznał wczoraj 5 tys. euro zadośćuczynienia i 1850 euro zwrotu kosztów i wydatków polskiemu obywatelowi, który skarżył się na przewlekłość postępowania.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Praca, Emerytury i renty
Szef opublikował zdjęcie „chorej” pracownicy na weselu. Ekspert: „Nie zastanowił się”
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Sądy i trybunały
Piotr Prusinowski: W Sądzie Najwyższym pozostaje tylko zgasić światło
Sądy i trybunały
Minister Waldemar Żurek nie posłuchał kolegiów. Są kolejne dymisje w sądach
Reklama
Reklama