Polska płaci za przewlekłe procesy

Rosnąca liczba skarg z Polski uznawanych za uzasadnione przez Trybunał strasburski nie może pozostać bez reakcji, zwłaszcza resortu sprawiedliwości

Aktualizacja: 02.05.2008 08:03 Publikacja: 02.05.2008 04:03

O podjęcie pilnych działań w sferze tworzenia i stosowania prawa upomina się u ministra sprawiedliwości rzecznik praw obywatelskich.

Powołuje się na sprawy, w których Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał naszym obywatelom po kilka tysięcy euro zadośćuczynienia z tytułu przewlekłości postępowania sądowego. Może mieć ona różne przyczyny, ale – jak wielokrotnie stwierdzał ETPCz – to państwo ponosi ostateczną odpowiedzialność za takie ukształtowanie procedury, by gwarantowała rozpoznanie sprawy w rozsądnym terminie. Trybunał bada więc, czy sąd wykazywał dostateczną aktywność w rozpoznaniu sprawy, a także czy stosował dostępne środki dyscyplinujące uczestników postępowania.

W jednej ze spraw postępowanie rozwodowe toczyło się np. blisko dziesięć lat w I instancji, częściowo ze względu na niestawiennictwo jednej ze stron. W kilku innych do przewlekłości doszło wskutek kierowania ich do ponownego rozpatrzenia. Powtarzanie rozpraw od początku, w tym ponowne przesłuchiwanie świadków, powoduje często kilkuletnie opóźnienia. Prezesi sądów powinni więc na bieżąco nadzorować sprawy, które przekraczają uzasadnione terminy, a Ministerstwo Sprawiedliwości powinno być informowane o drastycznych przykładach przewlekłości, zanim jeszcze pójdzie skarga do ETPCz.

Trybunał konsekwentnie także podkreśla, że aczkolwiek ciężar zarzutów i prawdopodobieństwo popełnienia czynu stanowią często wystarczającą podstawę stosowania aresztu w początkowej fazie postępowania, w późniejszej fazie jednak przesłanki te muszą być uzupełniane przez inne, zwłaszcza obawę przed matactwem lub prawdopodobieństwo popełnienia nowych przestępstw. Tymczasem w jednej ze spraw osoba uznana za niepoczytalną prawie trzy miesiące przebywała w areszcie tymczasowym, czekając na miejsce w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. W innej tymczasowe aresztowanie trwało ponad rok mimo złego stanu zdrowia oskarżonego oraz składanych poręczeń majątkowych i osobistych.

Często o uznaniu przez Trybunał stosowania aresztu za nieuzasadnione decyduje zbyt lakoniczne uzasadnienie. Sądy muszą także zawrzeć w swoich postanowieniach argumentację, dlaczego nie uważają za wystarczające inne środki zapobiegawcze.

Zbyt długie bywa oczekiwanie na rozpoznanie zażalenia na zastosowanie tymczasowego aresztowania. W jednej ze spraw wynosiło np. ponad dwa miesiące. Potrzebne byłyby szkolenia sędziów poświęcone wymogom, jakie powinny spełniać uzasadnienia postanowień o tymczasowych aresztach. Do poprawy jakości orzekania w polskich sądach przyczyniłby się też program szkoleń z zakresu prawa europejskiego – co zresztą postulują sami sędziowie.

O podjęcie pilnych działań w sferze tworzenia i stosowania prawa upomina się u ministra sprawiedliwości rzecznik praw obywatelskich.

Powołuje się na sprawy, w których Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał naszym obywatelom po kilka tysięcy euro zadośćuczynienia z tytułu przewlekłości postępowania sądowego. Może mieć ona różne przyczyny, ale – jak wielokrotnie stwierdzał ETPCz – to państwo ponosi ostateczną odpowiedzialność za takie ukształtowanie procedury, by gwarantowała rozpoznanie sprawy w rozsądnym terminie. Trybunał bada więc, czy sąd wykazywał dostateczną aktywność w rozpoznaniu sprawy, a także czy stosował dostępne środki dyscyplinujące uczestników postępowania.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów