Tryb ekspresowy dla kibiców tylko w Belfaście

Przez dwa lata naszym sądom ekspresowym nie udało się wygrać z pseudokibicami. Irlandzkim wystarczyły dwa dni, by skazać kilku Polaków

Publikacja: 02.04.2009 07:20

Tryb ekspresowy dla kibiców tylko w Belfaście

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Polskie sądy 24-godzinne miały rozwiązać problem ciągnących się miesiącami drobnych spraw karnych. Pseudokibice, drobni złodzieje, pijani kierowcy mieli trafiać przed oblicze ekspresowej Temidy i w ciągu 72 godzin usłyszeć wyrok. Nie udało się. Tryb zadziałał właściwie głównie w stosunku do pijanych rowerzystów. To, co u nas nie zadziałało, udało się wielu innym krajom.

[srodtytul]Innym się udaje[/srodtytul]

Kilka dni temu sąd pokoju w Belfaście skazał trzech polskich kibiców na dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Na uznanie ich za winnych zakłócenia porządku publicznego krótko przed sobotnim meczem Polska – Irlandia Płn. tamtejszy sąd potrzebował dwóch dni. Zadziałał tzw. tryb ekspresowy.

– Takie sprawy to nie nowość dla Irlandii – przyznaje adwokat Aleksander Stuglik znający tamtejsze prawo.

[wyimek]8 tys. - w tylu sprawach w 2008 r. sądy skazały lub umorzyły postępowanie w trybie ekspresowym[/wyimek]

Jego zdaniem szybkie wyroki zapadają niemal taśmowo, bo tryb jest prosty, szybki i rozsądnie skonstruowany. Najczęściej sądy skazują na grzywny. Podsądni zaś nie są pozbawieni możliwości obrony czy pomocy prawników. W Irlandii działają biura bezpłatnej pomocy prawnej, które często pomagają w takich sprawach.

Dlaczego więc taki system nie sprawdził się w Polsce?

– Krajowe prawo nie jest najgorsze. Mam jednak wrażenie, że praktyka poszła w złym kierunku – twierdzi Struglik.

– Zatrzymanie i szybkie osądzenie stadionowych chuliganów to nieprosta sprawa. Na samo przejrzenie taśm z monitoringu potrzeba wielu godzin. Jeśli pseudokibiców jest kilkudziesięciu czy kilkuset, nie da się tego zrobić w dwie doby. W dodatku przy każdym rozpoznaniu może się pojawić wniosek obrońcy o zbadanie taśmy i jej obrazu – narzeka Łukasz Kacprzykowski z warszawskiej prewencji.

Dużo bardziej sceptyczny i ostry w ocenie funkcjonowania tego trybu u nas jest prof. Zbigniew Hołda z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– W naszym prawie są inne możliwości szybkiego kończenia procesów. Ten tryb nie miał szansy się sprawdzić – ocenia. Jego zdaniem jest źle skonstruowany.

[srodtytul]Nieżyciowe terminy[/srodtytul]

– Położył go zbyt krótki czas na przeprowadzenie, zamknięcie i zakończenie sprawy – twierdzi prof. Stanisław Waltoś z Uniwersytetu Jagiellońskiego. I wcale nie dziwi go, że to pijani rowerzyści trafiają przed oblicze ekspresowych sądów. W pozostałych bowiem, nawet drobnych, sprawach potrzebne są opinie, ekspertyzy biegłych, a na te trzeba czekać dłużej niż 48 godzin.

Wygląda jednak na to, że mimo powszechnej krytyki tryb przyspieszony pozostanie w naszym prawie. Czekają go jednak poważne zmiany (o jakie poprawki chodzi, patrz ramka).

Projekt nowelizacji kodeksu karnego i procedury karnej jest już w Sejmie, ale prace nad nim toczą się bardzo powoli.

Tymczasem o samym trybie i ekspresowych sądach niewielu już pamięta. O marnym ich powodzeniu świadczyć mogą ministerialne statystyki. Od 12 marca 2007 r. (wówczas zaczął obowiązywać) do końca 2008 r. odnotowano niecałe 46 tys. wyroków skazujących i warunkowych umorzeń postępowania prowadzonego w takim trybie.

[ramka][b]Poprawki, które czekają [/b]

- odstąpienie od obligatoryjnego zatrzymania

- sprawcę już przy zatrzymaniu będzie się wzywać do sądu na konkretny, szybki termin (nie później niż w ciągu 72 godzin od zatrzymania albo oddania sprawcy w ręce policji); jeśli nie przyjdzie, doczeka się wyroku zaocznego

- do trybu przyspieszonego trafią sprawy podlegające postępowaniu uproszczonemu. Warunki są dwa: sprawca zostanie ujęty na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa

- podsądni ekspresowych sądów będą mogli korzystać z instytucji pozwalających na szybkie kończenie procesów, tzw. ugody z prokuratorem lub dobrowolnego poddania się karze[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.lukaszewicz@rp.pl]a.lukaszewicz@rp.pl[/mail][/i]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów