Taki wniosek płynie z ostatniego wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do ministra finansów Jana Rostowskiego.
W świetle aktualnie obowiązujących przepisów procedury cywilnej do kosztów mediacji, które stanowią element kosztów procesu w szerokim znaczeniu, zaliczają się: wynagrodzenie mediatora i wydatki przez niego poniesione, koszty przejazdów oraz równowartość utraconego zarobku strony w związku z uczestnictwem w mediacji lub ewentualnie wynagrodzenie i wydatki reprezentującego stronę adwokata. Ustawodawca zdecydował, jednak o wyłączeniu kosztów mediacji z grupy wydatków sądowych, przez co nie ma podstaw do ich pokrywania przez Skarb Państwa za stronę zwolnioną od kosztów sądowych.
Takie usytuowanie kosztów mediacji powoduje, że nawet osoby najuboższe muszą ponosić we własnym zakresie koszty po skierowaniu sporu na drogę mediacji. Nie mogą bowiem ubiegać się o zwolnienie od kosztów mediacji.
W opinii prof. Ireny Lipowicz, brak stosownego uregulowania o zwolnieniu z kosztów jest jednym z powodów, dla których mediacja nie upowszechniła się w Polsce. Tymczasem Minister Sprawiedliwości, w prowadzonej z Rzecznikiem korespondencji dotyczącej kosztów mediacji poinformował, że obecna trudna sytuacja finansowa kraju uniemożliwia wprowadzenie jakichkolwiek zmian w postulowanym zakresie.
- Trudno mi zaakceptować takie stanowisko, ponieważ w moim odczuciu nie uwzględnia ono wypływających z mediacji korzyści i oszczędności dla wymiaru sprawiedliwości – odpowiada na argumentację ministra sprawiedliwości prof. Lipowicz, która wymienia korzyści płynące z mediacji, tj. skrócenie postępowań sądowych, odciążenie sądów i co za tym idzie zmniejszenie ogólnych kosztów wymiaru sprawiedliwości.