W czwartek przed sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka odbyło się pierwsze czytanie noweli ustawy o kosztach sądowych.
Zgodnie z nią opłata od skargi wynosi tyle samo co opłata od pozwu, zwykle jest to 5 proc. wartości sporu, chyba, że wnoszący ją uzyska zwolnienie przez sąd. Również w dwóch sytuacjach przewidzianych w art. 401¹ i art. 403 § 4 kodeksu postępowania cywilnego. A zatem kiedy Trybunał orzekł niekonstytucyjność przepisu, na podstawie którego zostało wydane skarżone orzeczenie lub jeżeli na treść wyroku miało wpływ postanowienie wydane na podstawie niekonstytucyjnego aktu.
Senat zaproponował zniesienie opłat w tego rodzaju sprawach.
– Liczba takich spraw nie jest zbyt duża, więc zmiana nie uderzy w budżet – uzasadniał senator Michał Seweryński.
Z tym, że w ciągu ostatnich trzech lat liczba skarg po wyroku TK wzrosła z kilkudziesięciu do ponad 800 rocznie. Co więcej przedstawiciel ministerstwa sprawiedliwości wskazał, że zniesienie opłaty, może spowodować ich lawinowy wzrost. Resort zaproponował pośrednie rozwiązanie. Zgodnie z nim wnoszący skargę uiszczałby opłatę, ale w razie jej przyjęcia do rozpoznania, opłata byłaby zwracana.