Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uwzględnił skargę dotyczącą stwierdzenia uchybienia terminu do wniesienia odwołania.
Spór zaczął się, gdy w sierpniu 2020 r. fiskus orzekł o solidarnej ze spółką z o.o. odpowiedzialności za jej zaległość w podatku dochodowym. Decyzja została wysłana pocztą, była dwukrotnie awizowana, a 18 sierpnia 2020 r. została zwrócona nadawcy. Mężczyzna zorientował się, że może odpowiadać za długi spółki, dopiero gdy fiskus jesienią wysłał mu upomnienia. Wystąpił do urzędników o wyjaśnienia, ale jednocześnie poprosił o przywrócenie terminu do złożenia odwołania.
Czytaj także:
Fikcja doręczenia na zły adres. Prokurator Generalny wnosi skargę nadzwyczajną
Fiskus odmówił. Zauważył, że w związku z zaistniałą w kraju sytuacją epidemiologiczną wprowadzone zostały szczególne przepisy regulujące kwestię doręczania przesyłek pocztowych. Odwołał się do art. 98 ust. 1 ustawy z 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Zgodnie z jego treścią nieodebranych pism podlegających doręczeniu za potwierdzeniem, których termin odbioru przypadał w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii, nie można uznać za doręczone w czasie ich obowiązywania oraz przed upływem 14 dni od ich zniesienia. Jednak 20 sierpnia 2020 r. została ogłoszona nowelizacja tej ustawy, którą odwieszono zawieszenie terminów dla przesyłek. Wobec tego według urzędników 14-dniowy termin do wniesienia odwołania upłynął 2 października 2020 r. Odwołanie trafiło zaś do fiskusa dopiero 4 stycznia 2021 r., czyli grubo po terminie.