W precedensowym orzeczeniu w sprawie oficera odwołanego z kontyngentu w Iraku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyjaśnił, dlaczego zajął takie właśnie stanowisko (sygn. II SAB/Wa 88/07).
Rozkazem szefa Sztabu Generalnego mjr Zbigniew Lewandowski z jednostki wojskowej w Międzyrzeczu został skierowany do polskiego kontyngentu wojskowego wchodzącego w skład międzynarodowych sił stabilizacyjnych w Iraku. Wyleciał do Iraku w styczniu 2007 r. Miał wrócić 30 lipca, lecz odwołano go już w kwietniu, w grupie kilkudziesięciu żołnierzy.
– Zostałem odwołany z Iraku ze względu na potrzeby sił zbrojnych i skierowany do macierzystej jednostki wojskowej na dotychczasowe stanowisko – wyjaśnia mjr Lewandowski. Innych powodów odwołania nie zna. Jego zdaniem wywiązywał się z obowiązków wzorowo, a do czasu rozpatrzenia odwołania złożonego do ministra obrony narodowej rozkaz powrotu powinien być wstrzymany.
Tak się jednak nie stało, a minister aż do momentu wniesienia do WSA skargi na bezczynność nie rozpatrzył odwołania. Odpowiedź nadeszła dopiero pod koniec sierpnia.
Pełnomocnik procesowy ministra tłumaczył podczas rozprawy, że należało dotrzeć do dokumentów, które trzeba było ściągać aż z Iraku – stąd zwłoka. Odwołanie wpłynęło do MON z Iraku dopiero pod koniec maja, a 27 czerwca minister postanowił go nie uwzględnić.