Otrzymałem nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym na pewną kwotę plus odsetki ustawowe. Będę wnosił sprzeciw, ale rozprawa zapewne odbędzie się za kilka miesięcy.
Czy mogę teraz, na wypadek przegrania procesu, zapłacić żądaną kwotę powodowi w celu uniknięcia narastania odsetek ustawowych? Czy w wypadku przegrania procesu powód będzie musiał zwrócić mi zapłaconą kwotę?
– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
Procedura cywilna ukształtowana jest w taki sposób, że każda ze stron postępowania zobowiązana jest prezentować argumenty popierające własne racje oraz twierdzenia, ponosząc skutki oraz czerpiąc korzyści wynikające ze sposobu prowadzenia własnej sprawy. Prawda formalna, jaką ustali sąd zgodnie z zasadą kontradyktoryjności, tj. przedstawiania dowodów i twierdzeń przez same strony, zasadniczo z wyłączeniem inicjatywy sądu w tym zakresie, stanowi kolejno podstawę do wydawanego wyroku.
Jeśli pozwany w trakcie prowadzonego procesu cywilnego, mimo prezentowanych przez siebie argumentów i dowodów, ma wątpliwość, czy skutecznie wykaże zasadność swych racji i czy w konsekwencji doprowadzi to do oddalenia przez sąd skierowanego przeciw niemu powództwa, może, chcąc uniknąć narastania należności odsetkowych lub aby nie doprowadzić do przymusowej egzekucji należności, zapłacić dochodzoną kwotę na rachunek powoda. Jeśli wygra sprawę, może odzyskać pieniądze. Art. 410 kodeksu cywilnego stanowi bowiem, że dane świadczenie uważane jest za „nienależne”, jeśli „ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył”.