Stać się może tak z powodu różnych, często drobnych uchybień, popełnianych przez przedsiębiorców przy wnoszeniu skargi do sądu. Jakie to mogą być pomyłki?
Przede wszystkim skarżący nie zachowują terminu na wniesienie skargi. Wynosi on 30 dni i jest liczony od doręczenia decyzji, którą chcemy zaskarżyć. Przedsiębiorca powinien zatem zwrócić szczególną uwagę na ten właśnie dzień. Chodzi o to, że właściwą datą jest ta, z którą odbiór został poświadczony albo na zwrotnym potwierdzeniu odbioru, albo listonoszowi lub pracownikowi urzędu dostarczającemu taką decyzję. Nie ma przy tym znaczenia, jak długo przesyłka zawierająca decyzję wędrowała po firmie, zanim trafiła do właściwego pracownika.
Pamiętajmy także, że 30 dni nie oznacza miesiąca. Jeśli decyzja była doręczona 30 kwietnia, to termin na wniesienie skargi upływa 30, a nie 31 maja. Wystarczy jeden dzień spóźnienia przy składaniu skargi, aby została ona – zgodnie z przepisami – odrzucona.
Niedochowanie terminu może wynikać nie tylko stąd, że podatnik spóźnił się z wysłaniem skargi. Zdarza się bowiem i tak, że skarga jest wysłana w terminie, ale bezpośrednio do sądu. Tymczasem przepisy prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi mówią, że powinna ona być przesłana za pośrednictwem organu, który wydał zaskarżaną decyzję. Oznacza to, że chociaż skargę piszemy do sądu, to powinniśmy ją wysłać na adres organu podatkowego, np. dyrektora izby skarbowej czy samorządowego kolegium odwoławczego. Skarga wysłana bezpośrednio do sądu jest przekazywana do właściwego organu, tak aby wspomniane wymogi były zachowane. Dzień przekazania do właściwego organu uznawany jest wówczas za datę wniesienia skargi, co często następuje już po upływie terminu. Jakie ma to skutki, łatwo przewidzieć: skarga jest odrzucana jako spóźniona.
Co prawda w takich sytuacjach zdarzają się przychylne dla skarżących rozstrzygnięcia. Na przykład WSA w Poznaniu w postanowieniu z 18 marca 2008 r. (IV SA/Po 46/08) stwierdził, że gdyby sąd, do którego nieprawidłowo wniesiona została skarga, szybciej przekazał ją do właściwego organu, to termin na jej wniesienie zostałby zachowany. W tej sytuacji – na wniosek skarżącego – termin został przywrócony. Z zasady są to jednak negatywne rozstrzygnięcia, m.in. postanowienie WSA w Warszawie z 18 marca 2008 r. (V SA/Wa 542/08) czy też postanowienie WSA w Gliwicach z 3 marca 2008 r. (I SA/Gl 155/08). W obu wypadkach skargi zostały odrzucone.