Naczelny Sąd Administracyjny uchylił dzisiaj wyrok WSA w Warszawie i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania (sygn. akt I OSK 1177/12).
W trzynastopunktowym wniosku matka posła Przemysława Gosiewskiego domagała się ujawnienia, kto zdecydował o zgodzie na przekazanie stronie rosyjskiej ustalenia przyczyn katastrofy smoleńskiej. W sprawie chodziło o udostępnienie m.in. zawartej umowy, porozumienia lub uzgodnień na ten temat między RP a Federacją Rosyjską, a także analiz uzasadniających zgodę na prowadzenie dochodzeń przez rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK).
Zastępca dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu poinformował, że zgoda na reżim prawny zastosowany przez Federację Rosyjską jako państwo, na którego terenie wydarzyła się katastrofa, została udzielona w formie konkludentnej. Oznacza to, że strona polska bez sprzeciwu zaakceptowała prowadzenie śledztwa według konwencji chicagowskiej i jej załącznika nr 13, a więc przekazanie całości śledztwa w ręce Rosjan. Nie było odrębnej decyzji premiera i Rady Ministrów w tej sprawie. Konsultacje prowadzone na bieżąco nie miały formy dokumentów.
Warszawski WSA nakazał prezesowi RM udzielenie Jadwidze Gosiewskiej informacji, których żądała (jako informacji publicznej) w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku.
– To, że żądane informacje, mające taki charakter, nie zostały utrwalone w formie oficjalnych dokumentów urzędowych, nie oznacza, że ich nie ma – stwierdził WSA.
Zgodę na reżim prawny zastosowany przez Federację Rosyjską podczas ustalania przyczyn katastrofy smoleńskiej musiały poprzedzać ustne ustalenia między przedstawicielami RP i Federacji Rosyjskiej. Nawet jeżeli nie zostały utrwalone na żadnym nośniku informacji, tworzą sferę faktów, znanych przedstawicielom władz.