Zgodnie z § 6 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 2005 r. w sprawie biegłych sądowych prezes sądu zwalnia z tej funkcji biegłego w razie utraty warunków jej pełnienia albo gdy w chwili ustanowienia biegły warunkom tym nie odpowiadał i nadal nie odpowiada.
Anna K. (dane zmienione) została oskarżona i uznana za winną spowodowania krótkotrwałego rozstroju zdrowia. W tym czasie była już biegłą przy sądzie okręgowym. Do złożonego wniosku o powołanie na tę funkcję dołączyła m.in. zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Sądowego oraz oświadczenie, że nie była karana. Wkrótce prezes sądu rejonowego poinformował SO o tym wyroku.
Prezes SO zwolnił Annę K. z funkcji. Stwierdził, iż składając wniosek, zataiła, że toczy się przeciw niej postępowanie. Już w chwili ustanowienia jej biegłym nie spełniała więc niezbędnych wymagań. Nie może pełnić tej funkcji osoba uznana za winną, również gdy sąd odstąpił od wymierzenia kary.
W odwołaniu do ministra sprawiedliwości i skargach do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz do Naczelnego Sądu Administracyjnego Anna K. zakwestionowała zasadność wniesienia przeciwko niej aktu oskarżenia. Podkreślała, że jest niewinna, a wyrok nie odebrał jej automatycznie prawa do wykonywania funkcji biegłego w sferze, w której ma wymagane kwalifikacje. Nie musiała też zawiadamiać prezesa SO o postępowaniu, bo sąd odstąpił od wymierzenia kary, a orzeczenie to uprawomocniło się. Powinna więc być traktowana jako osoba z zatartym skazaniem.
Jej pełnomocniczka z urzędu, radca prawny Małgorzata Czerwińska, argumentowała w NSA, że nie dokonano analizy wszystkich okoliczności sprawy karnej, które spowodowały, że sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i odstąpił od jej wymierzenia. Z przepisów nie wynika też, że z chwilą wszczęcia postępowania karnego czy skierowania aktu oskarżenia do sądu powstaje obowiązek automatycznego skreślenia biegłego.