Okazuje się, że urzędnicy w ferworze walki o dobro budżetu nie rezygnują z żadnej okazji, by dopaść dłużnika. Sięgają także po instytucje prawa cywilnego. Wszystko za przyzwoleniem sądów cywilnych, zwłaszcza Sądu Najwyższego, który w drodze analogii pozwala stosować tzw. skargę pauliańską do należności publicznych. Pozwala ona fiskusowi domagać się podważenia przez sąd umowy np. darowizny, w wyniku której podatnik pozbył się majątku.
Z danych uzyskanych od Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa wynika, że tylko w jej rejestrach figuruje ponad 100 spraw, w których jako powód wystąpiły urzędy skarbowe.
Więcej przypadków
– Ostatnio obserwuje się wzrost aktywności organów podatkowych w wywodzeniu skarg pauliańskich. Skarb Państwa sięga po nią zwłaszcza wtedy, kiedy nie udało mu się w całości zaspokoić swoich roszczeń przy pomocy instrumentów prawa podatkowego czy przepisów o egzekucji administracyjnej – zauważa Krzysztof Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy.
W ocenie ekspertów podatkowych taka sytuacja nie powinna jednak mieć miejsca.
Jak zauważa Mariusz Korzeb, doradca podatkowy, ekspert Pracodawców RP, korzystanie przez fiskusa ze skargi pauliańskiej wywołuje kontrowersje. Prawo podatkowe jest bowiem autonomiczną gałęzią prawa odrębną od prawa prywatnego.