Firmy walczą o zmianę uchwały ws. punktów sprzedaży alkoholu

W obawie przed procesami zorganizowano „okrągły stół" na temat sprzedaży alkoholu.

Aktualizacja: 29.02.2016 05:31 Publikacja: 28.02.2016 16:15

Firmy walczą o zmianę uchwały ws. punktów sprzedaży alkoholu

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Właściciele sklepów alkoholowych i spożywczych chcą zmiany uchwały z 25 czerwca 2015 r. w sprawie ustalenia zasad usytuowania na terenie Warszawy punktów sprzedaży i podawania napojów alkoholowych (powyżej 4,5 proc. z wyjątkiem piwa). Po pięciu miesiącach obowiązywania miasto zorganizowało „okrągły stół" na temat zmian w sprzedaży napojów alkoholowych. Uchwała bowiem zamiast zlikwidować „punkty zapalne", naraziła handlowców na utratę majątku, a ich pracowników na utratę pracy.

Nowe ograniczenia

Uchwała weszła w życie 1 sierpnia 2015 r. i prawie natychmiast zagroziła egzystencji handlowcom, którym właśnie kończyły się zezwolenia. Dotychczasowe zezwolenia obowiązują bowiem do upływu ich ważności. Na ogół są wydawane na dwa lata dla sklepów i cztery dla gastronomii.

Radni zwiększyli też z 50 do 100 m odległość punktów sprzedaży alkoholu do instytucji edukacyjnych, opiekuńczych i wychowawczych oraz zwiększyli listę miejsc chronionych o żłobki, kluby dziecięce, poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

– W obu przypadkach miasto utrzymuje „stan mglistości" – mówi Wojciech Bońkowski, przedstawiciel Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Win. Przede wszystkim w uchwale brakuje wytycznych, jak mierzyć odległość? – tłumaczy.

Bywają przypadki, gdzie do granicy tego samego miejsca chronionego wynosi ona 60 m albo 100 m. Nawet jeśli jedna z nich jest zgodna z uchwałą, to nie znaczy, że zostanie uznana przy staraniu się o zezwolenie.

Na pytanie, dlaczego odległości nie mierzy się do wejścia instytucji chronionej, brakuje odpowiedzi.

Zdaniem handlowców ta niejednoznaczność może prowadzić do przypadków korupcyjnych.

Z kolei lista miejsc chronionych, powiększona o nowe instytucje, przypomina grę w ruletkę. Przedsiębiorca bowiem nie ma pewności, czy w jego pobliżu nie powstanie np. żłobek i nie będzie musiał zlikwidować swego sklepu. Utratą zezwolenia zostały też dotknięte sklepy spożywcze ze stoiskami alkoholowymi, w tym sieci Biedronki, Carrefour Express czy Lewiatana. Tym samym ludzie mogą stracić na swoich osiedlach miejsca podstawowych zakupów. Handlowców zabolało też stwierdzenie radnych, iż nie obejmą ograniczeniami barów i restauracji, ponieważ „mogłoby to godzić w rozwój przedsiębiorczości".

– Czym w takim razie pozostają sklepy z alkoholem, pyta Wojciech Bońkowski. – Jest to jaskrawy przykład nierównego traktowania przedsiębiorstw – twierdzi.

W opinii Michała Olszewskiego, wiceprezydenta miasta, handlowcy powinni liczyć się z ryzykiem i możliwością zmiany przepisów. Ale czy brak w uchwale „vacatio legis" dla przedsiębiorców należy do tego ryzyka czy też raczej do pośpiesznego przepchnięcia uchwały?

Ponadto uchwała nie była konsultowana ani z dzielnicami, ani z handlowcami.

Okrągły stół

4 lutego 2016 r., kiedy okazało się, że pracę straci wiele osób, a niektóre sieci, np. Lewiatan, zamierzają się procesować, został zorganizowany „okrągły stół" winiarzy i samorządu. Podczas rozmów miasto zapewniło, iż przedstawi wytyczne odnośnie do liczenia odległości. Dla przedsiębiorców to jednak za mało.

– Pragniemy powrotu do poprzedniego zapisu 50 m – wyjaśnia Bońkowski – oraz prawa żądania dowodu osobistego lub innej legitymacji od każdego klienta przez sprzedawcę. Legitymowanie młodych ludzi, w razie wątpliwości, się nie sprawdziło.

Następny „okrągły stół" ma się odbyć 3 marca 2016 r. Czy przyniesie kompromis i zmianę uchwały, nie wiadomo.

Opinia:

Robert Mielżyński, właściciel firmy „Mielżyński"

Rada Miasta, podejmując uchwałę 25 czerwca 2015 r. w sprawie warunków i liczby punktów sprzedaży alkoholu, wrzuciła wszystkich kupców do jednego worka. Znaleźli się tam właściciele budek z alkoholem czynnych całą dobę i dystrybutorzy prowadzący specjalistyczne sklepy. Dla samorządowców jest bez znaczenia, kto wypadnie z rynku z powodu restrykcyjnych przepisów. Czy to jest sposób na ograniczenie spożycia alkoholu? Nie kwestionuję tej konieczności, tylko warunki i sposób wykonania uchwały. Właściciele sklepów winiarskich zainwestowali duże pieniądze w ich wyposażenie i sprowadzenie wysokogatunkowych win. Wspierają walkę ze zmianą obyczaju spożywania alkoholu w Polsce. Mam nadzieję, że podczas kolejnego „okrągłego stołu" znajdziemy korzystne rozwiązanie dla wszystkich.

Właściciele sklepów alkoholowych i spożywczych chcą zmiany uchwały z 25 czerwca 2015 r. w sprawie ustalenia zasad usytuowania na terenie Warszawy punktów sprzedaży i podawania napojów alkoholowych (powyżej 4,5 proc. z wyjątkiem piwa). Po pięciu miesiącach obowiązywania miasto zorganizowało „okrągły stół" na temat zmian w sprzedaży napojów alkoholowych. Uchwała bowiem zamiast zlikwidować „punkty zapalne", naraziła handlowców na utratę majątku, a ich pracowników na utratę pracy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać