W ostatnim sondażu WK Index, przeprowadzonym wśród wspólników największych kancelarii, obok pytań o koniunkturę ekonomiczną i na rynku usług prawniczych (wyniki opisaliśmy we wczorajszej "Rz") znalazły się też takie, które dotyczyły innych spraw.
Mowa o propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby wprowadzić maksymalne stawki opłat za usługi adwokatów i radców prawnych. MS proponuje m.in., aby pisemna opinia prawna kosztowała maksymalnie 2 tys. zł, projekt umowy - 1 tys. zł. Za godzinę pracy prawnik mógłby wziąć najwyżej 30 proc. płacy minimalnej (dziś ok. 280 zł). To znacznie mniej, niż trzeba zapłacić w renomowanej firmie prawniczej obsługującej przedsiębiorstwa.
Uczestnicy dyskusji zorganizowanej wczoraj w siedzibie Business Centre Club nie ukrywali zaniepokojenia ministerialnymi pomysłami.
- Nie podoba nam się troska rządu o to, żeby inwestorzy zagraniczni płacili mniej za obsługę prawną- mówiła Jolanta Tropaczyńska z kancelarii Linklaters. Kalkulacje przeprowadzone na podstawie zaproponowanych stawek wskazują, że jej firma będzie przynosiła straty. - Obsługę inwestorów przejmą firmy z Londynu - dodawała.
Leszek Koziorowski z firmy Gessel stwierdził, że nawet jeśli ministerialne stawki wejdą w życie, to i tak zostaną uchylone - jako absolutnie niezgodne z konstytucją.