Rz: Ministerstwo Gospodarki przedstawiło założenia projektu ustawy o wspieraniu polubownych metod rozwiązywania sporów. Jakie propozycje są najważniejsze ?z punktu widzenia praktyków mediacji i arbitrażu?
Rafał Morek:
Mamy do czynienia z dwoma różnymi podejściami do regulacji. Zespół ekspertów pod kierunkiem ministra Mariusza Haładyja skupił się na przygotowaniu kompleksowej regulacji spraw mediacji. ?Dla arbitrażu zaś zarekomendowano tylko kilka, z założenia możliwie niekontrowersyjnych, a zarazem ważnych zmian. Chodzi o czas i skuteczność, to znaczy o to, aby ustawa została uchwalona w ciągu roku, zanim skończy się kadencja Sejmu. ?Takie rozłożenie zmian wiąże się także z założeniem, że skala stosowania mediacji może być znacznie szersza niż arbitrażu. Już dzisiaj trafia do niej kilkanaście tysięcy spraw rocznie. ?W arbitrażu zaś jest ich nie więcej niż ok. 2 tys. Poza tym arbitraż był, jest i będzie metodą rozstrzygania sporów przede wszystkim gospodarczych.
Najważniejsze z punktu widzenia arbitrażu jest skrócenie tak zwanych postępowań poarbitrażowych. Cóż bowiem z tego, że on sam jest szybki, skoro postępowania sądowe dotyczące wyroku arbitrażowego trwają długo. Poza tym, wreszcie, po 11 latach, pozbędziemy się krytykowanych od samego początku przepisów prawa upadłościowego przewidujących automatyczny upadek zapisu na sąd polubowny przy ogłoszeniu upadłości. W mediacji za najistotniejsze uważam zaproponowane zachęty ekonomiczne.
O jakie zachęty chodzi?