Związkowcy chcą 12-proc. podwyżek płac w budżetówce

Skoro rząd się chwali, że ma nadwyżkę budżetową, a politycy przyznali sobie podwyżki uposażeń, pieniądze powinny znaleźć się dla całej sfery budżetowej.

Aktualizacja: 22.08.2021 20:08 Publikacja: 22.08.2021 20:02

Związkowcy chcą 12-proc. podwyżek płac w budżetówce

Foto: Adobe Stock

Do końca sierpnia rząd powinien ujawnić swoje plany budżetowe na przyszły rok. Jeśli nie przewidzi w nich podwyżek dla zatrudnionych w sferze budżetowej, związkowcy grożą protestami we wrześniu. Domagają się 12-proc. wzrostu pensji, ale też reformy systemu wynagradzania, bo obecny jest niesprawiedliwy. Rozwarstwienie płac jest zbyt duże.

– Jesteśmy po rozmowach z Forum Związków Zawodowych. Na przyszły tydzień jestem umówiony z Solidarnością. Możliwe są masowe protesty w Warszawie i miastach wojewódzkich – zapowiada Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

Czytaj także: Rada Dialogu Społecznego - nie wszyscy dostaną podwyżki z przyszłorocznego budżetu

Choć w 2020 r. podwyżki dostali m.in. nauczyciele i funkcjonariusze służb mundurowych, a płace w służbie cywilnej w porównaniu z 2019 r. wzrosły nominalnie o 7,4 proc., to związkowcy podkreślają, że siła nabywcza płac od lat spada. Według ich wyliczeń realne wynagrodzenia w budżetówce spadły o 12 proc., a średnia płaca jest o 900 zł niższa od średniej płacy w Polsce.

– Przecież sfera budżetowa to najczęściej osoby z wyższym wykształceniem. W zeszłym roku zamrożono nam premie i nagrody, a np. pracownikom cywilnym wojska zaproponowano obniżenie funduszu płac o 3 proc. – podkreśla Andrzej Radzikowski.

W spór zbiorowy z pracodawcą weszli ostatnio pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak podkreślają związkowcy, przy niezmienionym poziomie zatrudnienia nakłada się na nich coraz to nowe obowiązki (m.in. obsługę Polskiego Bonu Turystycznego czy 300+).

Czarę goryczy przelały podwyżki dla polityków. Na ostatnim posiedzeniu Sejm uchwalił ustawę podwyższającą uposażenie prezydenta i samorządowców. Wcześniej prezydent podpisał rozporządzenie podnoszące pensje parlamentarzystów. W reakcji trzy centrale związkowe wystosowały list do premiera.

– Nie rozumiemy, czemu w tym samym czasie zamraża się płace ponadpółmilionowej rzeszy pracowników sfery budżetowej: nauczycieli, pracowników ochrony zdrowia, policjantów, strażaków, pograniczników, żołnierzy, urzędników, asystentów sądowych i przedstawicieli wielu zawodów, bez których polskie państwo nie byłoby w stanie funkcjonować – podkreślają przedstawiciele związków.

– Brak podwyżek uderza w jakość usług publicznych. Najlepsi pracownicy odchodzą do sektora prywatnego –mówi Andrzej Radzikowski.

Do końca sierpnia rząd powinien ujawnić swoje plany budżetowe na przyszły rok. Jeśli nie przewidzi w nich podwyżek dla zatrudnionych w sferze budżetowej, związkowcy grożą protestami we wrześniu. Domagają się 12-proc. wzrostu pensji, ale też reformy systemu wynagradzania, bo obecny jest niesprawiedliwy. Rozwarstwienie płac jest zbyt duże.

– Jesteśmy po rozmowach z Forum Związków Zawodowych. Na przyszły tydzień jestem umówiony z Solidarnością. Możliwe są masowe protesty w Warszawie i miastach wojewódzkich – zapowiada Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe